Google układa się z Komisją Europejską i wpuszcza rywali do SERPów

Wyszukiwarka restauracji + rywale na tablecie

Komisja Europejska zakończyła negocjacje z Google w sprawie ustąpienia Google z pozycji monopolisty we własnych wynikach wyszukiwania. Google po trzech rundach negocjacji prowadzonych przez okres od marca 2013 do stycznia 2014 zaproponował cztery kluczowe zmiany w swoich usługach, które wychodzą naprzeciw klientom oraz konkurentom Google.

Główną zmianą jest gwarancja Google, że w każdej sytuacji, w której będą na liście z wynikami wyszukiwania wyniki ze specjalizowanych, wąskich wyszukiwarek jak np. wyszukiwarka hoteli, Zakupy Google, wyszukiwarka restauracji itp. Google wyświetli również trzy konkurencyjne oferty przygotowane przez konkurentów Google. Sposób wyświetlenia ma nie pozostawić wątpliwości co do tego, że są to oferty alternatywne, z innych niż Google źródeł. Ta reguła ma nie tylko odnosić się do specjalizowanych wyszukiwarek oraz uwzględniać ewentualne zmiany w nich, ale także do wszystkich nowych usług o wąskim charakterze.

Komisarz Joaquín Almunia odpowiedzialny politykę konkurencji w Unii Europejskiej jest zdania, że przygotowana przez Google propozycja, wynikająca z długich rozmów i negocjacji nareszcie spełnia oczekiwania Komisji Europejskiej. Komisja nie zmusiła Google do ulepszenia swoich własnych usług, a do dopuszczenia rywali do listy z wynikami wyszukiwania. Wtedy każdy użytkownik może rzeczywiście wybrać pomiędzy konkurencyjnymi ofertami w sposób umożliwiający porównanie ich w jednym miejscu. W ten sposób, zarówno Google, jak i jego rywale będą mogli i z pewnością będą usprawniać widoczność swoich ofert w tym jednym miejscu.

Google również poddał się pod oczekiwania Komisji Europejskiej w innych obszarach, w których również posiadał pozycję monopolisty. Nowe zmiany dotyczą m.in.:

  • Google umożliwi wyjście bądź rezygnację z obecności dostawców treści (porównywarek, portali, serwisów branżowych) w wynikach specjalizowanych wyszukiwarek bez żadnych konsekwencji ze strony Google.
  • Google zniesie wymaganie wyłączności w programie AdSense jakie do tej pory było. Po zmianie, oprócz reklam z programu AdSense, będzie można także wyświetlać reklamy konkurencyjnych dostawców.
  • Google umożliwi przenoszenie kampanii reklamowej prowadzonej w programie AdWords do innych, konkurencyjnych platform, w których będzie można nadal tą samą kampanię prowadzić.

Istotnym aspektem zaproponowanego przez Google rozwiązanie jest obecność zewnętrznego, niezależnego organu, który będzie stale monitorował, czy Google wywiązuje się ze swoich deklaracji. Deklaracje będą obowiązywać przez 5 lat w całej europejskiej strefie ekonomicznej (czyli Unia Europejska, Islandia, Norwegia i Liechtenstein).

Istotne jest również, że Komisja Europejska negocjowała z Google sama, bez udziału stron, które złożyły skargi do Komisji Europejskiej, w sprawie monopolistycznych praktyk Google. Po przyjęciu przez Komisję Europejską deklaracji Google, rozpoczyna się okres, w którym strony składające skargi, mogą się wypowiedzieć na temat przedstawionych warunków współpracy. Następnie deklaracja Google nabierze mocy prawnej i będzie obowiązująca dla Google.

Zarzuty Komisji Europejskiej

W marcu 2013 roku Komisja Europejska oficjalnie poinformowała Google o swoich wstępnych wnioskach, które zawierały cztery niżej wymienione praktyki monopolistyczne uprawiane przez Google w wyniku pozycji dominującej na rynku, które naruszały unijne przepisy dotyczące konkurencji.

Pierwsza

Wyświetlanie w kluczowym miejscu w wynikach wyszukiwania, wyników z własnych specjalizowanych wyszukiwarek i degradowanie wyników z konkurencyjnych usług wyszukujących, takich które pozwalają użytkownikom szukać według określonej kategorii jak, restauracja, hotele czy towary. Po pierwsze, użytkownicy nie są świadomi, że Google promuje własne serwisy wśród wyników wyszukiwania. Po drugie, wyniki konkurentów, które mogą być równie relewantne są zdecydowanie słabiej uwypuklone lub czasami nawet nie widoczne bezpośrednio dla użytkowników. Trudniej znaleźć wyniki z konkurencyjnych usług, na przykład w wyniku przewinięcia scrollem, aby zobaczyć rezultat lub przejścia na następną stronę z wynikami. Komisja Europejska zauważa, że taka sytuacja sprawia, że więcej ruchu trafia do specjalizowanych wyszukiwarek należących do Google, niż do konkurencyjnych. W ten sposób zmniejsza się możliwość użytkowników znalezienia potencjalnie relewantnych wyników wyszukiwania.

Druga

Google korzysta z treści, które należą do podmiotów trzecich w swoich własnych specjalizowanych wyszukiwarkach. Najczęściej chodzi o opinie i recenzje, które stworzyli użytkownicy innych wyszukiwarek.

Trzecia

Google wymaga by reklamodawcy w sieci reklamowej Google byli zdani tylko na reklamy serwowane przez program AdSense. Nie wolno im korzystać z konkurencyjnych platform reklamowych.

Czwarta

Google posiada restrykcje związane z przeniesieniem kampanii prowadzonej w programie AdWords do konkurencyjnych wyszukiwarek oraz ograniczenia związane z zarządzanie wieloma kampaniami w różnych wyszukiwarkach czy to z poziomu AdWords czy konkurencyjnych wyszukiwarek.

Komisja uznała, że te praktyki mogą mieć negatywny wpływ na użytkowników ponieważ zmniejszają wybór oraz zaduszają innowacje na polu tworzenia specjalizowanych wyszukiwarek oraz reklamy w wyszukiwarkach.

Kalendarium dochodzenia

Listopad 2010 – Komisja Eurpoejska rozpoczęła dochodzenie przeciwko Google. Komisja postanowiła rozpatrzyć 18 skarg złożonych przez konkurentów Google dotyczących monopolistycznych praktyk biznesowych uprawianych przez Google. Dokładna analiza problemu była poparta wysłaniem ponad 1000 ankiet do uczestników rynku internetowego oraz zwrocie ponad 600 nadesłanych odpowiedzi.

Maj 2012 – Komisarz Joaquín Almunia w przemówieniu przedstawił wyniki badania sytuacji na rynku i wyklarowanych czterech praktyk monopolistycznych.

Marzec 2013 – Komisja oficjalnie poinformowała Google o swoich wnioskach, podnosząc cztery praktyki monopolistyczne.

Kwiecień 2013 – Google odpowiedział na postawione zarzuty, przygotowując szczegółową propozycję poprawy stosowanych praktyk.

Czerwiec 2013 – Komisja Europejska zebrała opinie partnerów i użytkowników,  jednak okazały się one negatywne. Poinformowała Google, że proponowane zmiany należy jeszcze bardziej dopracować.

Październik 2013 – Google zaproponował drugi raz, lepiej opracowane reguły, według których będzie wyświetlał wyniki wyszukiwania. Komisja ponownie zebrała opinie o proponowanych zmianach od swoich partnerów oraz skarżących się na monopolistyczne praktyki Google i tym razem również zaproponowane zmiany nie były starczające.

Styczeń 2014 – Google przedstawia trzecią wersję swoich zobowiązań, która zostaje przyjęta przez Komisję Europejską.

Kara

Przepisy antymonopolowe, które obowiązują w Unii europejskiej pozwalają Komisji Europejskiej zaproponować ugodę przygotowaną przez firmę stojącą na pozycji monopolisty, bez względu na to czy wykorzystywała swoją pozycję czy nie. Jeśli Google nie będzie stosował się do przedstawionych przez siebie wytycznych to Komisja Europejska może nałożyć karę na Google w wysokości 10% obrotu wykonanego w roku poprzedzającym nałożenie kary. W przypadku Google daje to jakieś 5 miliardów Euro!

Zmiany w Google

Google zaproponował szereg rozwiązań, które mają usatysfakcjonować Komisję Europejską i skarżących oraz doprowadzić do lepszych warunków konkurencyjnych pomiędzy konkurującymi usługami wyszukiwania.

Rozwiązanie pierwszego zarzutu zostało opracowane przez Google jako zmiana w trzech obszarach, dla wszystkich obecnych i przyszłych wyszukiwarek specjalizowanych, bez względu w jaki sposób wprowadzono zapytanie do wyszukiwarki, czy to przez klawiaturę czy głosowo.

  • Po pierwsze, użytkownicy będą poinformowani poprzez widoczną etykietę, które specjalizowane wyszukiwarki należą do Google.
  • Po drugie, obszar zarządzany przez Google będzie graficznie oddzielony od innych rezultatów, także będzie wyraźnie widoczna różnica pomiędzy naturalnymi, zwykłymi wynikami wyszukiwania, a wynikami ze specjalizowanych wyszukiwarek.
  • Po trzecie, Google wyświetli trzy linki do konkurencyjnych wyszukiwarek specjalizowanych w formacie, który jest porównywalny do własnych linków wyświetlanych przez Google. Na przykład, jeśli Google będzie prezentować zdjęcia ze swojej wyszukiwarki, to również wyświetli zdjęcia z innych wyszukiwarek, ze szczególnym uwzględnieniem urządzeń mobilnych.

Konkurenci będą mieć kontrolę w jaki sposób chcą prezentować swoje usługi oraz model biznesowy.

W przypadkach w których, Google nie obciąża kosztami za umieszczenie w swojej specjalizowanej wyszukiwarce, konkurenci Google również nie będą obciążeni za swoją obecność w wynikach wyszukiwania. Trzy konkurencyjne linki będą wybrane ze zbioru odpowiednich specjalizowanych wyszukiwarek za pomocą zwykłego algorytmu wyszukiwania Google.

W przypadkach w których, Google obciąża kosztami za umieszczenie w wynikach wyszukiwania, troje konkurentów z odpowiednio przygotowanego zbioru zostanie wybranych na podstawie dedykowanego mechanizmu mikroaukcji.

Odpowiedź na drugi zarzut zawiera propozycję wypisania się ze specjalizowanych zasobów Google, bez uszczerbku dla naturalnych wyników wyszukiwania lub pogorszenia parametrów w programie Google AdWords. Zwykłe, całościowe wyjście ze specjalizowanej wyszukiwarki będzie dostępne jako całkowite dla głównego adresu domeny. Bardziej szczegółowy model zarządzania wyjściem z Google będzie dostępny dla portali gazetowych, które umieszczają wiadomości w usłudze Google News. Tutaj będzie można wykluczać pojedyncze artykuły.

Trzeci zarzut odnosi się do wymagań jakie były do tej pory stawiane przed wydawcami w sieci reklamowej Google. De facto Google wymagał dla siebie wyłączności. Google nie będzie już stawiał takiego warunku, ani w formie pisemnej ani jakiejkolwiek innej.

Czwarty zarzut odnosi się do restrykcji jakie są w programie Google AdWords. Do tej pory Google nie pozwalał tworzyć, żadnych rozwiązań, które pozwalałyby przenieść kampanię AdWords do innej, konkurencyjnej wyszukiwarki. Jako przykład podano Microsoft AdCenter. Google nie będzie dalej ograniczał w ten sposób swojego produktu. Zgadza się na zmiany w swoim API, które umożliwią przenoszenie kampanii między wyszukiwarkami.

Dalsze kroki

Obecnie Komisja Europejska poinformuje wszystkich skarżących Google o rezultatach swoich negocjacji. Konkurenci mogą się wypowiedzieć, co już zaczęli czynić. Jednak Komisja Europejska może samodzielnie przyjąć zaproponowane warunki przez Google, które będą obowiązywać Google przez 5 lat. Najprawdopodobniej tak będzie, bowiem od czasu wejścia rozporządzenia, które to umożliwia minęło już 10 lat i w tym okresie Komisja Europejska skorzystała z tej możliwość 30 razy. Na przykład, w ten sposób wymogła zmiany w Microsofcie, Apple czy IBM.

Przykłady zmian w SERPach

Widok Zakupy Google przed zmianami
Zakupy Google
Widok Zakupy Google po zmianach, widać wprowadzenie 3 konkurencyjnych wyników
Zakupy Google + rywale
Widok Zakupy Google po zmianach na urządzeniu mobilnym
Zakupy Google + rywale na urządzeniu mobilnym
Widok wyszukiwarki obiektów przed zmianami
Wyszukiwarka restauracji
Widok wyszukiwarki obiektów po zmianach, widać wprowadzenie 3 konkurencyjnych wyników
Wyszukiwarka restauracji + rywale
Widok wyszukiwarki obiektów po zmianach na urządzeniu mobilnym
Wyszukiwarka restauracji + rywale na tablecie

Pełny tekst ugody



Zapisz się do newslettera wypełniając pola poniżej. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami związanymi z Silesia SEM i informacjami o marketingu internetowym w sieci. Nie spamujemy.

Zostanie wysłany do Ciebie e-mail potwierdzający: przeczytaj zawarte w nim instrukcje, aby potwierdzić subskrypcję.

Twój email:

 Zapoznałem się z polityką prywatności.
The following two tabs change content below.

Artur Strzelecki

Niezależny specjalista SEM, który upowszechnia wiedzę o marketingu w wyszukiwarkach internetowych. W wolnych chwilach doradza jak odnaleźć własną ścieżkę w Google.

7 komentarzy do “Google układa się z Komisją Europejską i wpuszcza rywali do SERPów

  1. Nie jestem zwolennikiem ingerencji Państwa w biznes. Google i tak na tym nie straci.

  2. To było do przewidzenia, zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na wyniki naszych prac 🙂
    Monopol zawsze jest zły, odczuwamy to każdorazowo po wprowadzanych update’ach.

  3. Tego punktu nie rozumiem:

    „Google umożliwi wyjście bądź rezygnację z obecności dostawców treści (porównywarek, portali, serwisów branżowych) w wynikach specjalizowanych wyszukiwarek bez żadnych konsekwencji ze strony Google.”

  4. Szczerze nie rozumiem idei walki z monopolistą, zmuszania go do czegokolwiek w imię – wyrównywania szans słabszych podmiotów na rynku. Te serwisy mogą przecież same zadbać o swój marketing, aby stać się popularne jak Google, po drugie to decyzją milionów ludzi Google jest jakie jest, po trzecie te miliony nadal mają wolny wybór, czy szukając hotelu poszukają w Google czy w wyszukiwarkach hoteli… Państwo pcha się tam gdzie nie powinno.

  5. Ha 🙂 wkońcu się im dobiorą do tyłka, jak już teraz się uginają kolejnie zawalczą z nimi z tym samym efektem

  6. Dobrze, że zaczynają się brać za monopolistę. Walka z Microsoftem pomogła. IE już nie jest topową wyszukiwarką tylko jedną z wielu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *