Google w 2010 roku uruchomiło centrum informacyjne, w którym publikuje raporty przejrzystości. Cyklicznie podaje informacje o prośbach rządów, organów ścigania i sądów z różnych państw o usunięcie danych z różnych usług Google. Teraz pojawiły się dane za drugą połowę 2013 roku.
Uaktualnienie danych w raporcie „Żądania usunięcia treści składane przez władze państwowe” ma już miejsce dziewiąty raz. Google regularnie otrzymuje od sądów i instytucji państwowych z całego świata żądania usunięcia informacji z usług Google. Otrzymane zgłoszenia weryfikują, by określić, czy treści powinny zostać usunięte, ponieważ naruszają prawo lub regulamin Google. W raporcie ujawniają liczbę żądań otrzymanych w poszczególnych sześciomiesięcznych okresach.
W okresie ostatniego sześciomiesięcznego okresu od lipca do grudnia 2013 roku do Google zostało przesłanych 3 105 zgłoszeń, zgodnie z którymi Google miało usunąć 14 637 różnych treści. W ostatnim półroczu ta liczba jest niższa od poprzedniego okresu. W tym czasie spadła liczba zgłoszeń wysyłanych z Turcji. Jednak z drugiej strony pojawiło się więcej zgłoszeń pochodzących z Rosji o 25% w stosunku do poprzedniego okresu. Ponadto jest więcej zgłoszeń z Tajlandii i Włoch.
W drugiej połowie 2013 roku najczęściej wskazywaną usługą z której Google miało usunąć dane był Blogger (1 066 zgłoszeń), Wyszukiwarka (841 zgłoszeń) oraz YouTube (765 zgłoszeń). W drugiej połowie 2013 roku, 38% procent zgłoszeń pochodzących od instytucji państwowych powołuje się na zniesławienie jako powód usunięcia treści, 16% zgłoszeń to prośba o usunięcie treści nieprzyzwoitych lub nagości, a 11% powołuje się na ochronę prywatności i bezpieczeństwo.
Polska
W tym okresie w Polsce instytucje rządowe i organy ścigania przesłały do Google cztery prośby o usunięcie sześciu elementów. Dwa z nich dotyczyły prywatności i bezpieczeństwa, jedno zniesławienia. Niestety Google nie ujawnia czy usuwa treści na podstawie tych zgłoszeń. Można jedynie przejrzeć 30 przykładów zgłoszeń, które były w różnych państwach a wyróżniły się tym, że mogą interesować opinię publiczną, np. gdy po raz pierwszy przesłane zostaje żądanie z określonego kraju, zawiera ono szczególnie dużą liczbę elementów do usunięcia lub wzywa do usunięcia treści krytycznych wobec urzędników państwowych.
W Polsce w 2011 Google otrzymało z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości żądanie usunięcia z wyników wyszukiwania strony zawierającej krytykę tej agencji, a także jeszcze ośmiu stron zawierających linki do niej. Jednak Google nie usunęło żadnych treści w odpowiedzi na to żądanie.
Zapisz się do newslettera wypełniając pola poniżej. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami związanymi z Silesia SEM i informacjami o marketingu internetowym w sieci. Nie spamujemy.
Zostanie wysłany do Ciebie e-mail potwierdzający: przeczytaj zawarte w nim instrukcje, aby potwierdzić subskrypcję.