Marketing Festival w Brnie jeszcze się nie rozpoczął, ba, do jego początku jeszcze trzeba czekać prawie pół roku, a tym czasem ponad połowa biletów w sali Teatru Janáčka, która może pomieścić ponad tysiąc gości, jest już sprzedana. Organizator festiwalu, Jindřich Fáborský, z zachwytem opisał na Facebooku, jak w ciągu 2 minut od otwarcia rejestracji w poniedziałek 14 kwietnia, zostało sprzedanych 200 pierwszych biletów. Łącznie tego dnia sprzedano ponad 500 biletów, mimo tego, że następne pule biletów są już w droższej cenie.
Obecnie bilety są w trzecim progu cenowym, czyli za 259 Euro. Wygląda to na ostatnią okazję, żeby kupić dla siebie bilet, nim bilety skoczą na czwarty próg i znajdą się w cenie 299 Euro. Jednak to nie cena jest tu przeszkodą, a niestety ich mała liczba.
Marketing Festival w zeszłym roku okazał się być tak dobrą konferencją, że bez problemu przyciąga w tym roku uczestników. Od Jindricha otrzymałem informację, że ok 75% zarejestrowanych uczestników do tej pory to Czesi i Słowacy. W pozostałej części uczestników największą grupą są Polacy, następnie Chorwaci, Węgrzy, Słoweńcy, Niemcy i Brytyjczycy itd. Jest to znacznie lepszy wynik niż w zeszłym roku, gdzie tylko 10% gości było spoza Czech. Organizator chciałby, żeby ta proporcja była równo rozłożona pomiędzy lokalnych uczestników, a przyjeżdżających z zagranicy, jednak ma świadomość, że to będzie dłuższy proces, aby wypracowć sobie dobrą markę konferencyjną, szczególnie w krajach Europy Zachodniej.
Życzyłbym sobie, aby w Polsce była podobna konferencja, przyciągająca znamienitych mówców z całego świata, na którą bilety rozchodzą jak ciepłe bułeczki w piekarni. Niestety, jeśli taka zostanie zorganizowana, to pewnie nie prędko, zatem pozostaje czekać do listopada i wybrać się do Brna.
Zapisz się do newslettera wypełniając pola poniżej. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami związanymi z Silesia SEM i informacjami o marketingu internetowym w sieci. Nie spamujemy.
Zostanie wysłany do Ciebie e-mail potwierdzający: przeczytaj zawarte w nim instrukcje, aby potwierdzić subskrypcję.
Artur Strzelecki