Niedawno na swoim blogu Google ogłosił, że ujednolica swoją usługę porównywania produktów ze sklepów na liście w wynikach wyszukiwania. Powstająca nowa usługa Zakupy Google zastąpiła dotychczasową usługę Google Product Search.
Porównywarka cen Zakupy Google potrafi wyświetlać oferty produktów, porównać różne produkty, ich cechy i cenę, następnie przekierować do sklepu z którego pochodzi prezentowany produkt. Są to identyczne funkcje jakie oferują obecne w Polsce największe porównywarki cenowe: Ceneo, Nokaut i Skąpiec, zatem jest dla nich poważnym, nowym konkurentem.
Zakupy Google wystartowały 17 października 2012 w Stanach Zjednoczonych jako zaktualizowana do nowej wersji usługa Google Product Search, która od tej pory będzie wyświetlała komercyjne listy produktów. W tej chwili porównywarka cenowa Zakupy Google działa w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Japonii, Włoszech, Hiszpanii, Holandii, Brazylii, Australii, Szwajcarii i Czechach. We wszystkich tych państwach Zakupy Google zostały całkowicie uruchomione w pierwszej połowie 2013 roku
Google wie, że porównywarki cenowe to konkurencyjny rynek, gdzie jeszcze może zagarnąć dla siebie z tego tortu. Naturalnie, polskie porównywarki bazują na tym, że zdecydowana większość ruchu pochodzi właśnie z Google. Gdy Google uruchomi swoją porównywarkę, polskie porównywarki zdecydowanie stracą i niestety nie będą mogły nic z tym zrobić. Chociaż są osoby, które mają odmienne zdanie.
Od kilku dni pojawiają się wzmianki o tym, że w wynikach wyszukiwania widać już porównywanie produktów. Takimi doświadczeniami podzielił się jako pierwszy Marcin Wsół na Google+ i podrzucił zrzut ekranu jak to wygląda u niego.
Innym przykładem podzielił się Tomek Serafin na Google+
Natomiast Twistet Rob zauważył porównanie produktów, które dotyczy najbardziej ogólnego słowa kluczowego jakim jest sklep. Jego zrzut ekranu znajduje się na pierwszym obrazku.
Porównanie produktów w witrynie Google przechodziło już kilka metamorfoz. Rozpoczęło się od usługi znanej pod nazwą Froogle, która później została przemianowana na Google Base. Następnie porównywanie produktów, było obecne w Google Merchant Center, które właściwie działa aż do teraz i służy do zasilania danymi Zakupy Google. Jedyną w kraju i bardzo obszerną prezentację z działania Google Merchant Center przedstawił Michał Makaruk. Nowa usługa z pewnością zostanie doceniona przez właścicieli sklepów internetowych.
Zapisz się do newslettera wypełniając pola poniżej. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami związanymi z Silesia SEM i informacjami o marketingu internetowym w sieci. Nie spamujemy.
Zostanie wysłany do Ciebie e-mail potwierdzający: przeczytaj zawarte w nim instrukcje, aby potwierdzić subskrypcję.
Polskie porównywarki oczywiście, że stracą. Muszę przyznać, że to trochę smutne. Jakby spojrzeć na całe zjawisko to G chce pożreć wszystkich i zastąpić usługi oferowane przez inne firmy swoimi. Nie chcą dać nikomu zarobić. Mam wrażenie, że jestem świadkiem formowania się takiego potwora, który za 10 lat będzie światowym monopolistą wszystkich internetowych usług. W naszym kraju dobrze to widać, bo G już nim jest jest w wyszukiwaniu. Chrome kolejny produkt. Kto wie, co będzie dalej. Oczywiście prawo rynku, ale czy to etyczne? Nie jestem jakimś zwolennikiem teorii spiskowych, ale nie wygląda to za dobrze. Ciekawe co powiedziałby na to Lem.
Na pewno będzie zarówno możliwość reklamy jak i pozycjonowania. W końcu to algorytm:).
Google nieźle miesza ostatnimi czasy 🙂 Nie ma lekko w naszej branży.
Ludzie są sami sobie winni. Kochają monopolistę, korzystają z jego produktów, a potem sami zaczynają narzekać. Idioci.
Bardzo jestem ciekaw, kiedy faktycznie będzie można stworzyć swoją ofertę w Google. Teraz zalogowałem się do Google Webmater Tools -> narzędzia. Jest! Zarejestrowałem, wypełniłem ustawienia podstawowe, przechodzę dalej a tutaj do wyboru kraje poza Polską. Mam nadzieję, że już niebawem dostaniemy info o wejściu do Polski. Czy wiadome jest jakie będą ceny korzystania? Czy w pełni darmowa? Współtworzę właśnie SklepReklamowy.pl i jestem na etapie podpisywania/rejestrowania się w ceneo, nokaut itp. Z tego co widzę, rocznie trzeba zarezerwować na to budżet rzędu 5-7 tysięcy zł. Fajnie jakby Google wyparło bieżące porównywarki cenowe i wprowadziło coś darmowego lub dającego szanse młodym firmom. Czy macie informację, w jaki sposób udało się już komuś dodać swoją ofertę do wyników wyszukiwania ?
@Stefan – a dlaczego nazywasz ich idiotami? Jesli istniały by dwa molochy dające Ci wszystko, co potrzebujesz, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej.
„Fajnie jakby Google wyparło bieżące porównywarki cenowe i wprowadziło coś darmowego lub dającego szanse młodym firmom.”
Na prawdę jesteś tak naiwny czy tylko udajesz? 🙂
Pamiętacie, jak jakiś czas temu porównywarki poleciały w SERPach na łeb na szyję? Wtedy mówiło się, że G chce wejść z czymś swoim. Wielu mówiło wówczas, że to dorabianie teorii do faktów, a jednak się potwierdziło… Google chce zostać internetowym monopolistą i ma ku temu wszelkie możliwości, każde imperium kiedyś jednak upada 😉
Teraz czekamy już na masowe zlecenia podpięcia sklepu do Google Checkout 🙂
Porównywarka przejdzie jeszcze kilkanaście metamorfoz 😉 Dlaczego Google najpierw wypuszcza produkt na rynek a odpiero potem myśli nad poprawną funkcjonalnością i końową formą – ciekawe.. 😉 To będzie bardzo gorący temat, szczególnie dla właścicieli sklepów internetowych, a co z naszymi porównywarkiami – typu Ceneo? Skąpiec?Nokaut? Google dąży do pozyskania wszelkich reszet sieci jakie istnieja – smutne jest to, że małe korporacje na tym tracą i dostają po swoich czterech literach. Polecą masowe oferty na allegro, zlecenia i szablony pod algorytm – będzie się działo, będzie.. 😉 Pozdrawiam, Michał
Jak by ktoś chciał sprawdzić to dziś ponownie wyświetlają się ramki, co do konkretnych fraz to trzeba przetestować i poszukać samemu 🙂
Jakie są koszty, gdzie się to wszystko ustawia?
Polecam http://www.gdzie-kupie.pl jako polska alternatywa dla bezpłatnego Google’a ! 🙂 Pierwsza w Polsce bezpłatna galeria handlowa dla firm. Płaci się tylko za reklamę do słów kluczowych.
Generalnie konkurencja jest zdrowa dla wszystkich dziedzin życia. Jeśli to ma być lepsze rozwiązanie to czemu nie.