Marcin Kordowski, nieoceniony SEO & Technology Director w K2 Search opowiedział o optymalizacji stron docelowych w programie „Biznes w Sieci” na szklanym ekranie! Marcina widziałem „w akcji” na kilku konferencjach i wiem, że ma niecodzienne podejście do SEO. Przede wszystkim, w zdrowy sposób patrzy na wszystkie techniki i metody pozycjonowania. Jak wiadomo również, K2 Search jest dużą agencją, obsługują wielu klientów i mają ciekawe doświadczenia, na różnych polach optymalizacji i pozycjonowania, dlatego z ciekawością zasiadłem wczoraj, aby posłuchać praktyka o budowie landing page.
W pierwszej części Grzegorz Mogilewski opowiedział czym jest landing page. Trzymał się oryginalnej nazwy angielskiej, ponieważ polskie tłumaczenie strona docelowa, może sugerować, że użytkownik zakończył już swoją wizytę na stronie, a przecież tak nie jest. Następnie podał trochę liczb, ile osób ucieka ze strony i jak postrzegają użytkownicy landing page. To wszystko można było zobaczyć i usłyszeć wsparte ilustrowanymi animacjami. Druga ciekawsza część to wywiad z Marcin, który poniżej możecie przeczytać.
Wywiad z Marcinem Kordowski
Grzegorz Mogilewski: Moim goście jest Marcin Kordowski z K2 Search.
Marcin Kordowski: Witam.
GM: Marcin powiedz mi, czy naprawdę trzeba tak przejmować się landing page’ami, a może można bez nich żyć?
MK: Wydaję mi się z doświadczenia, odpowiedź podzielę Ci na dwie części. Pierwsza część związana jest z firmami, które stricte korzystają z Internetu, sprzedają przez Internet. Dla nich odpowiedź jest prosta. Landing page, bez ich optymalizacji, nie jesteśmy w stanie na nich zarabiać więcej. Z punktu widzenia osób, które nie korzystają z Internetu, tego kanału sprzedażowego, odpowiedź może być różna. Może to być stosowane i w wielu przypadkach miałem doświadczenie, że klienci są świadomi, że warto. Mają świadomość, że ci klienci, którzy odwiedzają ich strony powinni otrzymywać informacje zgodnie z zapotrzebowaniem, ale duża część użytkowników Internetu i firm, które korzystają ze swych stron internetowych nie jest tego świadoma.
GM: Marcin, zatem firmy będące e-commercem powinny zdecydowanie używać landing page, firmy usługowe zwykle tego nie robią. Czy w zależności od sposobu w jaki zdobywamy klientów, czy również występuje pytanie o to czy landing page jest niezbędny czy nie?
MK: To jest druga kategoryzacja. Jest wiele kanałów, z których nasi użytkownicy do nas trafiają. Najbardziej znany i używany, to oczywiście wszyscy znają największą w Polsce wyszukiwarkę, z której wszyscy korzystamy i tam świadomość, że landing page jest potrzebny też jest bardzo duża. Wszyscy ci, którzy korzystają z dwóch najbardziej istotnych części, czyli płatnych wyników i wyników organicznych są świadomi. W przypadku SEO (pozycjonowania) nie ma możliwości zaistnieć w wyszukiwarce, czyli być widocznym dla użytkownika. Pozyskiwać ich, a potem zamieniać ich na klientów. I tu jest pewna świadomość. Jakby po drugiej stronie barykady są kampanie bannerowe, displayowe, czyli to wszystko co widzimy na dużych i mniejszych portalach, inaczej mówiąc kampanie wizerunkowe. Tam jest cel zupełnie inny. Nie sprzedajemy, więc bardzo często zapomina się o landing page jako o stronach docelowych. Inny cel, inna strona docelowa, a brak celu bardzo często kończy się tym, że też i brak strony docelowej.
GM: I brak zwykle efektów biznesowych?
MK: Tu pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą, ponieważ jeżeli celem biznesowym jest wizerunek, czyli dotarcie z marką do największej liczby użytkowników. Jeżeli to jest cel i w ten sposób chcielibyśmy pozyskać użytkowników, którzy zamienią się w naszych klientów, sprzedać cokolwiek, wydaję mi się że nie tędy droga.
GM: Ile powinno się przygotowywać landing page prowadząc kampanię AdWords.
MK: Prostej odpowiedzi nie ma. Nie powiem 100 ani 1000, to wszystko zależy w pewien sposób od kategorii. W pewnym przybliżeniu można powiedzieć, że jest 5, 10, 20 kategorii, które powinny mieć swój oddzielny landing page. Nasza strona internetowa w wielu przypadkach spełnia te funkcje. Jeżeli jest odpowiednio przygotowana i zoptymalizowana pełni tez funkcję landing page w AdWords.
GM: Możesz to wyjaśnić, jak to rozumieć?
MK: Część kampanii, które prowadzimy, prowadzona jest nie na dedywakone landing page, ale prowadzone sa bezpośrednio na sklepy internetowe. Prowadzimy ruch do sklepu internetowego. Kierujemy ruch na stronę naszego klienta i kierujemy go w odpowiednie miejsce. Dzielimy słowa kluczowe na odpowiednie grupy i dopasowujemy tekst reklamowy, a kolejnym krokiem jest stworzenie odpowiednie landing page. W wielu przypadkach jest to strona www, która musi spełnić odpowiednie warunki techniczne i sprzedażowe. Czyli jeżeli chcemy sprzedać naszą usługę, użytkownik przez reklamę trafia na naszą stronę, ma możliwość kontaktu, zostawienia danych przez formularz zgłoszeniowy. Jeżeli mamy np. 10 usług, 10 grup słów kluczowych, które możemy do tego dopasować, automatycznie dobieramy i tak budujemy naszą stronę www, tak żeby ona spełniała te wymagania o których powiedzieliśmy.
GM: Powtórzmy, aby było to czytelne dla czytelników. Gdy serwis internetowy składa się z 10 jasno pogrupowanych sekcji, każda z tych sekcji może stanowić dobrze skonstruowany landing page dla 10 różnych kontekstów i tematów przychodzących z AdWords.
MK: Tak i to wszystko musi się znaleźć wewnątrz naszej strony docelowej. Specjaliści od AdWords i SEO, co jest ze sobą bardzo powiązane, wiedzą to. Często też naturalni użytkownicy mają też tego świadomość, że usługa ma odpowiednią stronę, z odpowiednimi przykładami, odpowiednią treścią i odpowiednim call-to-action.
GM: Dobrze, by nie było wymieszane wszystko ze wszystkim w jednym miejscu.
MK: Jest takie powiedzenie, że jeżeli coś jest oo wszystkiego to jest do niczego.
GM: Kluczem do efektywnego landing page jest zrozumienie potrzeby klienta. Jak można się dowiedzieć jakie on faktycznie potrzeby ma.
MK: W praktyce bardzo dobre połączenie jest pomiędzy wiedzą biznesową klienta na temat produktu/usługi i połączenie tego z wiedzą techniczną agencji, jak zbudować tą stronę. Żeby te dwie rzeczy połączyć to wtedy wiemy jak to zrobić.
GM: Jak efektywnie wejść w buty naszego klienta, tak abyśmy byli merytorycznie przygotowani?
MK: Musimy się zastanowić, jak wejść w buty klienta, albo samemu zbudować pewne ścieżki, jak się dostaję, gdzie trafiam, czego potrzebuję i czy to mam. Proste pytania i proste odpowiedzi. Z drugiej strony jest coś takiego jak testowanie. Z punktu widzenia technicznego, jest możliwość sprawdzania na pewnej grupie naszych użytkowników jak oni się na stronie zachowują. Czy dana wersja landing page jest bardziej skuteczna niż inna. Mogą to być testy A/B lub testy wielowariantowe i na podstawie czysto statystycznych danych jesteśmy w stanie wnioskować, czy wersja A jest lepsza od wersji B.
Zapisz się do newslettera wypełniając pola poniżej. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami związanymi z Silesia SEM i informacjami o marketingu internetowym w sieci. Nie spamujemy.
Zostanie wysłany do Ciebie e-mail potwierdzający: przeczytaj zawarte w nim instrukcje, aby potwierdzić subskrypcję.
Sporo literówek w artykule, ale ogólnie fajny wywiadzik. Strony docelowe, rzeczywiście są bardzo istotne, a bezsensem jest kierowanie potencjalnych klientów na losowe podstrony lub na stronę główną w momencie, gdy mamy kategorie, czy też podstronę, która jest lepiej dopasowana, a przede wszystkim bardziej spersonalizowana. Zamiast wymagać od klienta by trafił na główną stronę i tam sobie wszystko wyklikiwał i wyszukał, koniecznie trzeba mu podać natychmiast tylko te informacje które są mu potrzebne i których szukał. Taki user dużo częściej konwertuje, a co za tym idzie jest tańszy w zdobyciu i utrzymaniu, a to chyba najważniejsze.
Ciekawy wywiad. Poruszacie w nim dość istotną kwestię przekierowania użytkownika na właściwią stronę docelową, jak pokazuje rzeczywistość nie zawsze jest to takie łatwe.
nie chce mi się czytać z lenistwa 🙂 wole obejrzeć :p
Fajnie się czyta, widać że Pan Marcin zna się na rzeczy.
Taa, landingi są coraz bardziej potrzebne bo tylko dzięki takim stronom i gratisom z nich – pozbieramy listę maili potencjalnych naszych klientów
Bardzo interesujący wywiad, naprawdę warto go przeczytać.
Wystarczy podłączyć soft z heatmapami aby zobaczyć jak klienci uciekają jeśli strona nie jest dobrze zoptymalizowana.
troche off-topic ale zaczynam myslec ze w Polsce jezykiem urzedowym powienien byc angielski. Czy naprawde nie ma dobrych polskich slow na okreslenie Technology Director czy landing page?
Słusznie – nie raz mogą diabli wziąć, gdy posłowie zamiast konferencji prasowej urządzają briefing, w pracy już nie chodzi się na obiad, tylko na lunch, nie ma już kierowników tylko są managerowie i team leaderzy, teraz nawet tak łatwo przetłumaczalny zwrot jak technology director również nie doczekał się tłumaczenia. Polacy nie gęsi – język w d** mają….
Sam wywiad z kolei bardzo ciekawy, szczególnie wątek o 10 landing page w ramach jednej strony – pouczające.