Kilka dni temu wysłałem e-mail do około 50 osób, które znam i wiem, że zajmują się SEO. Niekoniecznie znam wszystkich osobiście, ale każdego poprosiłem o przygotowanie wypowiedzi na temat Link Buildingu. To była moja prośba a poniżej znajdziecie przesłane wypowiedzi.
Zebrał się bardzo dobry almanach kreatywnego link buildingu. Są tutaj proste tipy jak zdobyć wartościowego linka oraz całe strategie jak linkować, budować zaplecze i tworzyć dobre SEO. Każda z wypowiedzi jest permalinkiem, więc śmiało możecie linkować do konkretnych wypowiedzi.
Dzięki uprzejmości Dawid Tkocza, autora logo SEO Poland, mogę opatrzyć ten zbiór rad właśnie tą grafiką, bowiem w tym tekście mówią wszyscy aktywni seowcy w Polsce.
Krzystof Bernacki / Future Processing
Link-building w ograniczonych warunkach
Czasem zdarza się, że możliwości budowania linków przychodzących do strony są w znaczący sposób ograniczone. Ograniczenia mogą być różnorodne począwszy od ograniczonego budżetu, poprzez brak czasu, a skończywszy na “niechęci do spamowania”. Chcę pokazać jak skupić się tylko na działaniach, które przyniosą największe efekty w postaci zwiększonego ruchu na stronie.
Po pierwsze należy skupić się na optymalizacji strony internetowej. Można to zrobić według poniższych kroków:
- Zdefiniować cele strony (powinny odnosić się do celów biznesowych).
- Zdefiniować grupę docelową i stworzyć persony.
- Dobrać słowa kluczowe z uwzględnieniem ścieżki zakupowej i tzw. niższych rynków.
- Stworzyć architekturę informacji obejmującą wybrane słowa kluczowe.
- Napisać teksty pod kątem wybranych słów kluczowych oraz uwzględniające charakterystykę grupy docelowej.
Wykonanie powyższych kroków pozwoli już na starcie być o krok przed konkurencją.
Jeżeli domena jest świeża w pierwszej kolejności trzeba zadbać o jej zaindeksowanie. Najlepiej zrobić to poprzez umieszczanie linka w serwisie YouTube lub Facebook. Pierwsze linki powinny wyglądać jak najbardziej naturalnie.
W następnej kolejności powinniśmy zacząć pracować nad budowaniem Domain Authority dla naszej domeny. Jeżeli mamy ograniczenia to najlepiej będzie skupić się na wysokiej jakości katalogach takich jak katalog Onet lub Gazeta.pl.
Gdy nasza strona istnieje w sieci już jakiś czas to z pewnością mamy zebraną pokaźną ilość danych w Google Webmaster Tools. Czas zatem z nich skorzystać.
- Eksportujemy tabelę dot. wyszukiwanych haseł w GWT i otwieramy ją w Excel’u.
- Możemy usunąć lub ukryć niepotrzebne kolumny “zmiana”.
- Usuwamy słowa kluczowe dla których liczba wyświetleń wynosi poniżej 10 oraz słowa nie związane z naszym biznesem.
- Sortujemy dane malejąco wg. liczby wyświetleń
- Dokonujemy podziału listy metodą ABC (znaną z zarządzania) w następujący sposób:
- obliczamy sumę dla kolumny wyświetlenia
- w nowej kolumnie obliczamy dla każdego słowa kluczowego udział procentowy w ogólnej liczbie wyświetleń
- w następnej kolumnie obliczamy skumulowane wartości procentowe udziału w liczbie wyświetleń.
- Kopiujemy listę słów, które powodują 80% udział w wyświetleniach do nowego arkusza.
W ten sposób otrzymujemy zwykle listę kilkunastu słów kluczowych, które odpowiadają za 80% wyświetleń naszej strony w wynikach wyszukiwania. Dalsza praca nad tymi słowami pozwoli na maksymalizację efektów link-buildingu.
W następnej kolejności należy zidentyfikować podstrony do których odnoszą się słowa kluczowe. W tym celu do naszego arkusza, po kolumnie ‘zapytanie” wprowadzamy kolumnę strona docelowa, którą należy oczywiście wypełnić.
Posiadamy już informację jakie podstrony na jakie słowa trzeba będzie podlinkować. Czas zatem na podjęcie decyzji jakich linków potrzebujemy. Dowiemy się tego dzięki wartościom MozRank i MozTrust. W skrócie MozRank informuje w skali logarytmicznej od 0 d 10 o popularność i jakości linków. Natomiast MozTrust w takiej samej skali podaje zaufanie jakim linki do naszej strony są obdarzone.
Zanim przystąpimy do wypełniania wartości MozRank i MozTrust trzeba uporządkować tabelę – zamieniamy ze sobą kolejnością kolumny zapytania i strona docelowa. Następnie sortujemy alfabetycznie tabelę wg. kolumny strona docelowa.
Nadszedł czas na uzupełnienie kolumn MozRank i MozTrust np. wykorzystując dane z paska MozBar.
Jak interpretować dane? W wyniku wyżej wymienionych kroków otrzymujemy tabelę o takiej postaci:
Na podstawie danych MozRank i MozTrust dla naszych podstron możemy wyróżnić 4 podejścia do dalszego budowania shpilu linków. Podejścia zostały zaprezentowane w poniższej tabeli:
Jeżeli mamy ograniczone możliwości, to warto starannie dobrać podstrony, które będą linkowane. Zaprezentowana powyżej metoda pozwala w kilkanaście minut zidentyfikować podstrony odpowiedzialne za 80% ruchu. Dodatkowo otrzymujemy listę słów kluczowych oraz rekomendację w jaki sposób rozwijać profil linków.
Sławomir Borowy / 4People
Social Media w służbie SEO
Zrób sobie bazę ogólnie pojętych serwisów społecznościowych gdzie możesz założyć profil i dodać link zewnętrzny do wybranej witryny.
Ta prosta metoda pozwala relatywnie szybko zdobyć pulę linków z tzw. „wartościowych serwisów”. Zalecam ją szczególnie dla świeżych witryn, gdzie zastosowanie – mówiąc oględnie – zautomatyzowanych technik zdobywania linków może się skończyć „zespołem nagłej śmierci łóżeczkowej”.
Największa trudność w realizacji to stworzenie własnej bazy miejsc – na co zaprezentuję prostą (choć czasochłonną) receptę.
Największy mankament to zwykle niewielka wartość w kontekście pozycjonowania ściśle wybranych haseł. Metoda jest natomiast dobra do budowania ogólnej wartości serwisu., pośrednio budowania długiego ogona oraz przygotowania serwisu do bardziej agresywnego pozycjonowania…
Ale do rzeczy!
Facebook, GoldenLine, hmm… LinkedIn… i co dalej? Jak zabrać się do stworzenia własnej bazy wszelkiej maści społecznościówek?
Proste odpytanie samego Google na hasło „serwis społecznościowy” (i różnych permutacji) da Ci zajęcie na długie godziny (i niech nie ogranicza Cię „pierwsza strona wyników”!).
Dla zupełnych leni punktem startowym może być nawet ten artykuł z Wikipedii (200 linków! a to i tak nic, bo np. w katalogu Onetu jest ponad 6 tysięcy pozycji).
Spróbuj wyszukać możliwie najwięcej społeczności, finalna lista i tak mocno stopnieje. Pamiętaj, że społeczności tworzone są dziś nie tylko wokół kontaktów osobistych, ale też jako grupy zainteresowań, (choćby Digart jako społeczność grafików i fotografów).
Zależnie od przyjętych założeń – powiązania tematycznego, czy języka – możemy wstępnie odfiltrować tworzoną bazę (choć tak naprawdę nie trzeba się specjalnie ograniczać).
Natomiast na starcie konieczna będzie filtracja pod kątem warunków technicznych, czyli:
Indeksacja profilu w Google – absolutna podstawa to zbadanie możliwości indeksacji profili użytkowników w analizowanym serwisie. Do analizy wykorzystujemy Google i ulubiony operator site:.
Wskazówka: żeby uprościć badanie można dodać jakieś popularne imię, co zwykle wyświetli od razu profile osób.
Jak widać, w profile w GoldenLine indeksują się bez problemu.
Możliwość dodania linka – drugi warunek konieczny. Zwykle nie ma z tym problemu, ale bywają serwisy gdzie po prostu nie ma opcji zamieszczania linków zewnętrznych – a wtedy oczywiście nie ma sensu zakładać profilu.
Wskazówka: jeśli 10 kolejnych profili osób, do których zajrzysz badając indeksację nie będzie posiadać żadnych linków zewnętrznych, możesz przyjąć, że nie można ich dodać i wyrzucić serwis z bazy.
Sposób prezentacji odnośnika – nie ma co czarować, większość społeczności w obawie przed niecnymi spamerami lub obawą przed wyciekiem link juice, uniemożliwia nadanie własnych anchorów dla linków lub oznacza je niesławnym nofollow. Jednak biorąc aktualne zmiany w algorytmach Google, nawet dodanie linka nofollow z anchorem będącym jedynie samym adresem witryny powinno pozytywnie wpłynąć na wizerunek Twojej witryny (a przynajmniej pozwoli zróżnicować i tym samym uwiarygodnić bazę linków).
Gdyby jednak nadrzędnym celem było uzyskanie pozycji dla ściśle określonych fraz, być może zechcesz zawęzić listę do serwisów bez opisywanych ograniczeń. Lista znacznie się wtedy skurczy, ale takie witryny są dostępne, choćby rodzimy Photoblog.
W Photoblogu możesz dodawać linki dofollow wg uznania
Stworzyć profil jest łatwo, natomiast nieco energii wymagać może jego utrzymanie. Część serwisów jest moderowana i ma twarde wymogi (np. dodanie zdjęcia), których niespełnienie skutkować będzie usunięciem profilu. Tworząc początkową bazę (którą przecież można potem wykorzystać wielokrotnie), warto przy rejestracji przejrzeć regulamin, żeby włożona praca nie poszła na marne.
Najbardziej elegancko będzie tworzyć prawdziwe profile własnej osoby (nie sprawdzi się, jeśli chcesz pozycjonować więcej niż jedną witrynę, ale posiadanie wielu kont zwykle łamie regulamin i grozi usunięciem wszystkich).
Dane dot. profilu (wszelkiego typu: O mnie, Co lubię, itp.) wypełnij w maksymalnym zakresie, a podawane informacje staraj się za każdym razem nieco różnicować – to zwiększy szanse na trwałą indeksację.
Stworzony profil, zależnie od możliwości czasowych możesz promować poprzez aktywność w zwykle dostępnych grupach (forach) tematycznych. Przy stosownym poziomie merytorycznym da to wymierne korzyści nie tylko w zakresie SEO, ale poprzez budowanie wizerunku specjalisty w branży.
Niektóre serwisy pozwolą stworzyć profil nie tylko osoby, a firmy lub nawet samej witryny. Sprawdź i wykorzystuj te możliwości!
Samo stworzenie profilu w popularnych witrynach bywa wystarczające do przyciągnięcia Googlebota, ale niekiedy do indeksacji potrzebna będzie pomoc.
Metod na uzyskanie i utrzymanie indeksacji jest sporo, najlepiej je łączyć i inspirując się niżej podanymi, szukać własnych 🙂
aktywność w serwisie – w zasadzie standardem jest, że nasze wypowiedzi są powiązane linkiem z naszym profilem, stąd profil zyskuje linki wewnętrzne,
profilowy linkwheel – niekiedy możliwe jest dodanie w profilu nie jednego, a kilku linków, możesz to wykorzystać m.in. do linkowania swoich profili w innych społecznościach;
linki ze stopek – fora internetowe zwykle pozwalają na automatyczne dodawanie do swoich postów stopek z dowolną treścią, także linkami.
Przykład banalnej stopki z popularnego forum pozycjonerskiego 😉 (dofollow!)
Niezaindeksowany profil to w kontekście SEO stracony czas, stąd pamiętaj żeby o ten (często pomijany) punkt zadbać.
Dla nowicjuszy pytających „to ile linków dziennie”: przygotowując profile starannie i jednorazowo akcentując swoją obecność w danej grupie (np. 1-2 merytorycznymi komentarzami) nie powinno Ci się udać dodać więcej niż 10-20 linków dziennie, co generalnie nie będzie stanowić problemu dla Google. Jeśli masz więcej czasu, spróbuj wzmocnić dodatkowymi linkami same profile, lub zajmij się katalogowaniem 😉
Dodawanie linków z zagranicznych serwisów wg niektórych grozi utratą geolokalizacji, natomiast mając zadeklarowany język w samej witrynie i ustawiając go w Narzędziach dla Webmasterów osobiście nie spotkałem się z tym problemem nawet dla domen niepowiązanych z żadnym krajem (.com, .org). Jeśli się obawiasz – po prostu zacznij od polskich społeczności.
Aktywność w branżowej społeczności w dłuższym okresie czasu (o ile znasz się na rzeczy), przyniesie Ci dodatkowe wymierne korzyści warte poświęconego czasu. Nawet w postaci bezpośrednich zapytań ofertowych!
Jeśli wiecie wszystko o społecznościach, to może jeszcze nie znacie AboutUs? (PR=6, aach! ;). Wytrwałym (trzeba się pofatygować mailem do moderatora) dają dofollow!
Monika Chmielewska / SeoPortal
IP C-block w SEO
Zamieszczając linki w różnych miejscach sieci musimy pamiętać o wielu rzeczach (Page Rank, ilość linków wychodzących, głębokość na stronie itp.). Kluczową kwestią w profilu linków dla danej witryny jest dywersyfikacja nie tyle domen, co adresów IP. Każdy kolejny link z tego samego adresu IP będzie zawsze mniej warty od tego poprzedniego, a zamieszczanie piątego-szóstego linku z tego samego IP to już spam. Jednak jeśli zależy nam na bogatym profilu linków, powinniśmy także pamiętać o bloku C w numerze IP (AAA.BBB.CCC.DDD.).
C-block określa nasze położenie w sieci względem innych adresów, czyli krótko mówiąc określa, kim są nasi sąsiedzi. Linki z 50 różnych IP, ale o jednym C-blocku nigdy nie będą wyglądać dobrze. Zaś linki z 50 różnych IP, gdzie jest 45 różnych C-blocków wygląda już znacznie lepiej. Poza tym Google szybko i łatwo oceni nas po naszych sąsiadach. Zatem jeśli C-block, z którego idzie wiele wartościowych linków, jest C-blockiem, którego używają także strony zajmujące się erotyką, hazardem czy spamem to bardzo prawdopodobne, że siłą rzeczy linki stracą na wartości w oczach wyszukiwarki.
Zatem przy budowaniu sieci linków musimy nie tylko dbać o dużą dywersyfikację domen, adresów IP, ale także o różnorodne C-blocki oraz ich jakość samą w sobie. Jako, że nie możemy odpowiadać o sąsiadów, warto to sprawdzić jeszcze przed budową zaplecza. Natomiast jeśli wszystko robimy dobrze, a strona nie chce utrzymać się w top-10 i już naprawdę nie mamy pomysłu co jest nie tak – wówczas warto się upewnić, czy nikt nie robi złych rzeczy w naszym sąsiedztwie.
Sławomir Chojnacki / Bizzit
Targetowanie Link Buildingu
Dopasuj – zdobywaj linki w lokalizacjach które w szczególności w meta title oraz w treści są „szeroko” dopasowane do Twojego anchora (anchora linku, który chcesz zdobyć).
Nadaj moc – podlinkuj lokalizacje ze zdobytymi linkami, linkami z różnymi kombinacjami anchorów:
- anchora Twojego zdobytego linku
- meta title lokalizacji na której zdobyłeś link (z nawiązaniem do całości lub części Twojego anchora)
Nie bój się nofollow, ponieważ przy odpowiednim podlinkowaniu lokalizacji na którym znajduje się nofollow google przenosi PR dla niektórych linków (nie tylko Trust Rank) …śmiała teza? moim zdaniem już fakt 🙂
Piotr Cichosz / Shpyo
Link building trochę się zmienił po 6 października 2012. Wcześniej wystarczyło linkować na interesujące nas hasła by osiągnąć wysokie pozycje. Dzisiaj trzeba dywersyfikować anchory by nie dostać po łapkach. Wracają do łask linki z nazwą firmy, strony, „więcej”, „kliknij tutaj” czy nawet jako adres URL. Nie zapominajcie linkować do podstron w serwisie! Wiele osób myśli, że katalogowanie to gra nie warta zachodu, a prawda jest taka, że przy dobrej strategii hasła takie jak „lokaty” czy „kredyty” można osiągnąć top20 a nawet top10 bez problemu.
Magdalena Cygan / Invisio
SEO nieustannie się rozwija i ewoluuje, a specjaliści SEO konkurują dosłownie co dzień, by dotrzeć na szczyt wyników wyszukiwania w swojej dziedzinie lub branży. Pozycjonowanie od zawsze kojarzyło się ze zdobywaniem linków
z innych witryn do własnej. Najczęściej wykorzystywanymi sposobami ich pozyskiwania były tradycyjnie: katalogi, precle, system wymiany linków, artykuły sponsorowane, komentarze na blogach, wpisy na forach czy farmy linków. W prosty sposób dało się wywindować witrynę, nawet tę z niepowiązaną tematycznie treścią.
W obliczu zmian i dużych aktualizacji algorytmów (Pingwin czy Panda), coraz częściej te zabiegi odchodzą do lamusa i nie wszystkie są tak skuteczne jak dawniej. Aby móc się wyróżnić i przebić, najważniejszą sprawą (oprócz niekwestionowanej optymalizacji) jest zbudowanie strategii związanej z unikalną i atrakcyjną dla odbiorców treścią. Taką, która zachęca do dzielenia się nią dalej.
Metod pozyskiwania linków jest oczywiście wiele, ale warto w tym miejscu poruszyć temat zaplecza… Nie należy ono, co prawda, do najtańszych sposobów pozyskiwania linków – jest właściwie jednym z droższych – pozwala za to zbudować setki, a nawet tysiące powiązanych z określonym produktem czy usługą stron. Jesteśmy w stanie zawrzeć na nich unikalne treści, pisane pod poszczególne strony z różnymi domenami i różnymi adresami IP, wykorzystując do tego odpowiedni hosting. Zaplecze daje możliwość tworzenia stron uzupełniających główne serwisy i określone podstrony,
a szczególne znaczenie ma dla stron docelowych produktów/usług o małej ilości treści. Dla portalu kulinarnego na przykład możemy budować serwisy tematyczne skupiające się na gotowaniu (przepisy kulinarne, diety, kuchnie świata, jak gotowanie wpływa na nasze samopoczucie i inne). Mamy pełne pole do popisu jeśli chodzi o nowe treści, a co za tym idzie – pewność, że są wysokiej jakości oraz, że są powiązane z treścią strony. Co więcej, strony zapleczowe mogą pełnić rolę sprzedażową, konwertującą – na równi z głównym serwisem lub nawet robiące to lepiej. Dlaczego? – Być może jest to odważne stwierdzenie, ale odpowiednio zbudowane strony zapleczowe są w stanie o wiele lepiej spełniać oczekiwania użytkowników, ponieważ są trafniej dostosowane do ich wymagań i zawierają treści bardziej niszowe czy specjalistyczne.
Każdy z nas może linkować mniej lub bardziej naturalnie – i tak do końca nie mamy na to wpływu. Można by zaryzykować stwierdzenie, że nie mamy wręcz nad tym kontroli, ponieważ szkodliwe działania konkurencji polegające na linkowaniu do naszych stron często pozostają nieodkryte.
Wobec tej czarnej wizji pytanie: „na co mamy wpływ” nasuwa się samo, zaś odpowiedź nie jest wcale aż tak trudna. Z pewnością mamy wpływ na linkowanie wewnętrzne w obrębie naszej strony i na samą stronę. To od nas zależy, z jakiego typu narzędzi będziemy korzystać: czy skupimy się na wartościowych, mocnych katalogach o wysokim PageRank, pisaniu artykułów w serwisach tematycznych, budowaniu zaplecza, wspieraniu się linkami z serwisów społecznościowych, publikacji wpisów gościnnych, reklamie na forach, notkach prasowych – czy też linkowaniu przy wparciu narzędzi pół- albo w pełni automatycznych. Wybory te jednak nie do końca są zależne od specjalistów SEO, bowiem nie zawsze klienci mogą sobie pozwolić na wysokie nakłady na budowę marki i linkowanie naturalne, co (w obliczu stawiania na ryzykowne zabiegi, takie jak systemy linków automatycznych) przekłada się na podwyższenie ryzyka pracy.
Koniec końców – wydaje się, że obierając konkretną strategię, zawsze powinniśmy patrzeć na cel w aspekcie długoterminowym, starając się wykorzystywać rozwiązania, które może i będą wymagały wyższego nakładu środków, lecz w przyszłości z pewnością przyniosą bardziej wymierne, a przede wszystkim – stabilniejsze efekty. Może to truizm, ale zgodny z podstawowymi założeniami biznesu i etyki, której przestrzeganie w obrębie SEO wciąż pozostaje kwestią – eufemistycznie rzecz ujmując – kontrowersyjną.
Mateusz Dela / FiKaS
Link building w moim odczuciu, a przede wszystkim wykonaniu to bazowanie mimo wszystko na własnym zapleczu, gdzie mam pełną kontrolę nad linkami i wiem, że wyniki jakie osiągam to power mojego zaplecza. Przedstawię jak wygląda to w moim przypadku, nie będzie to nic rewolucyjnego, raczej stara metoda – jednak szalenie skuteczna!
Mianowicie, swój link building zaczynam od budowania sieci zamkniętych wordpressów, każdy na premium templatce, różne IP – dedykowane, z seohostingów, różne DNS’y, ukryte Whois’y na przechwyconych domenach. To domeny kilkuletnie domeny z historią oraz z dobrymi parametrami w MajesticSEO – min. 100 referring domains, 20 tyś external links, oraz parametry citation / trust flow na poziomie 20+ (unikam .pl’ek). Jest fajny ogólnoświatowy serwis, gdzie takie EXPIRED, przefiltrowane (wg. tych parametrów) domeny można znaleźć i od ręki zarejestrować.
Takie wordpressy, (prócz tego, że mają sporo naturalnych linków) linkuję w następujący sposób – link wheel – kółka po 8-12 domen. W zależności od wartości domen danego kółka robię jeszcze poziomy piramidy (od najmocniejszych do najsłabszych). Gdy już mam określoną ilość – zakładam, że pożądane efekty dla fraz średnich wystarczy 100-150 domen, instaluję na wszystkich wordpressach wewnętrzny system linków (korzystam z Linksystemu od Radka).
Najtrudniejsze słowa kluczowe pozycjonuję wrzucając linki do blogrolla, pozostałe frazy linkuję, dodając z dodawarki donlinkage artykuły mocno(!) synonimizowane do wordpressów. Należy pamiętać, aby na wszystkich precelkach zablokować wszelakie roboty typu majestic/ahrefs (na stronie klienta również nie zaszkodzi ).
Zatem tak jak pisałem na początku – nic innowacyjnego – po prostu sprawdzone i skuteczne, w odróżnieniu od blastowców, xrumerowców etc. – mamy pełną kontrolę nad linkami 🙂
Marcin Duraj / mkane
Zbudowanie odpowiedniej struktury linkowania to bardzo rozległy temat, wybranie tylko jednego zagadnienia to nie lada wyzwanie. Pozwolę, więc sobie więc zwrócić Twoją uwagę na trzy zagadnienia, które moim zdaniem były i będą w przyszłości aktualne.
- Bądź świadomy zmian w algorytmie i nigdy nie linkuj tylko w sposób, który w danej chwili jest „modny”. Skoncentrowanie się tylko na tym, co robią inni jest bardzo ryzykowne. Korzystaj z wielu metod, schematów oraz jak największej ilości sposobów na zdobywanie linków. Jeśli coś zawiedzie lub wyszukiwarki staną się na to odporne, pozostałe działania mogą utrzymać pozycje lub zapobiec perturbacjom.
- Nie przesadzaj z ilościami linków. Czym mniej na początku dasz linków tym mniej będzie ich potrzebował w przyszłości. Czasy milionów linków prowadzących do pozycjonowanych witryn się już skończyły i prawdopodobnie już więcej nie wrócą. Skoncentruj się na jakości a nie ilości, pamiętaj jednak, że jakość to nie jedynie PageRank witryny, na której jest lub ma być umieszczony link.
- Dziel pracę na etapy i analizuj co się dzieje. Pamiętaj o tym, że robiąc wszystko w jednym momencie lub stale, bardzo często nie będziesz wiedział co spowodowało pozytywny lub negatywny efekt, Twojej pracy. Analiza i kontrola własnych działań to podstawa dobrego SEO.
Karol Dziedzic / Brandman
Hasło na rok 2013 to „Łap okazje i buduj relacje!”. Tworząc i publikując świetny content liczymy na pozyskanie naturalnych linków. Często jednak bywa tak, że wiadomość o naszej publikacji rozejdzie się szeroko ścieżkami social media, jednak nie pozyskamy tym sposobem nowych linków.
Czy zdajecie sobie sprawę ile naturalnych linków straciliście przez to, że ktoś polecając Waszą stronę np. na swoim blogu zapomniał wstawić do niej link? Czy macie pojęcie ile okazji na długotrwałą relację biznesową zmarnowaliście przez brak reakcji na to, że ktoś podlinkował Waszą witrynę? Przyszedł czas, aby zacząć przyglądać się backlink’om nieco częściej, niż tylko w momencie, kiedy dostaniecie powiadomienie z GWT o nienaturalnych linkach. Powinniśmy mieć na uwadze zarówno linki z GWT, zewnętrznych rozwiązań jak Majestic SEO (czy też OSE lub Ahrefs) oraz dane z logów serwerowych. A co w sytuacji, w której ktoś wspomina o Waszym biznesie, ale zapomina wstawić w artykule odnośnik? Na ten moment dosyć dobrym rozwiązaniem są Alerty Google lub serwisy typu Brand24.
Taka ilość informacji z wielu źródeł może wprowadzić kompletny chaos. Zamiast skupić się na priorytetach zmarnujemy dużo czasu na filtrowaniu danych oraz będziemy reagować zbyt późno na nadarzające się okazje. Wychodząc naprzeciw potrzebom zarówno pozycjonerów oraz analityków wraz z Dejan Research Labs tworzymy rozwiązanie, które pozwoli Wam zapanować nad natłokiem danych i otrzymywać tylko te informacje, których faktycznie potrzebujecie. Nie będziecie musieli logować się do różnych serwisów, gdyż wszystkie informacje będą skumulowane w jednym miejscu! Za pomocą tego narzędzia będziecie mogli wychwytywać okazje, budować relacje oraz w prosty sposób filtrować nieodpowiednie linki w celu chociażby zrzeknięcia się ich za pomocą disavow tool. Wypatrujcie zatem premiery Fresh Link Finder (będzie dostępny również w polskiej wersji językowej 😉 ).
Sławomir Gdak / Gdaq
W czasie gdy branża seo drży myśląc o kolejnych zwierzątkach Google zalecam, abyś położył bardzo duży nacisk na dywersyfikację źródeł pozyskiwania linków i przynajmniej w części przeszedł z automatów na ręczne zdobywanie linków. Niesie to ze sobą większe koszty niż korzystanie z automatów, jednak Google potrafi to docenić.
Dzięki dywersyfikacji i skupianiu się na pozyskiwaniu linków dobrej jakości, a nie setek tysięcy linków ze spam blogów, uda Ci się przeskoczyć w Google strony, które mają kilkukrotnie większą liczbę linków, a Twoja strona nie będzie narażona na filtry.
Paweł Gontarek / Blog SEO
Jako dywersyfikację linków dobrze jest zastosować link-building z for tematycznych oraz tematów tematycznie związanych z pozycjonowaną witryną. I ważny jest zarówno link DOFOLLOW (do SEO) jak i NOFOLLOW (do SEM). W tym konkretnym przypadku EM anchor nie jest wskazany – siłę przenosi też pozostawiony klikalny URL do np produktu.
Marta Gryszko / Lexy
Oprócz najbardziej oczywistych spraw, tj. symulowania naturalnego linkowania przez różnicowanie anchorów, stron docelowych, źródeł linków itp., ważne jest znalezienie źródeł linków typowych dla danej tematyki i rodzaju strony.
Przykładowo, pozycjonując stronę sklepu odzieżowego można skorzystać z serwisów umożliwiających dodanie własnych stylizacji (np. ubiore.pl, faslook.pl i stylio.pl) na podstawie produktów z różnych sklepów. Zgłaszanie produktów polega zazwyczaj na podaniu adresu strony z listą zdjęć i zaciągnięciu wybranego z nich przez system. Przy dodanym w ten sposób zdjęciu znajduje się link do podstrony kategorii lub produktu, z której został on pobrany – czasem w formie linka z adresem strony w anchorze, czasem jako link graficzny „kup to”. Podobnym typem stron są wszelkiego rodzaju społeczności skupione wokół danej tematyki, które wymieniają się produktami lub chcą zasięgnąć opinii innych. Mogą to być także serwisy zbierające pomysły na prezenty, w których można dodawać pojedyncze produkty ze wskazaniem ich źródła.
Najwięcej pomysłów tego typu udaje się zebrać podczas szczegółowej analizy linków kierujących do serwisów konkurencyjnych czy też generalnie robiąc rozeznanie w branży. W tym celu przydają się narzędzia do analizy backlinków (np. Ahrefs.com lub MajesticSEO.com), jak również serwisy monitorujące wzmianki o konkurencji (dodawanie alertów w formie nazwy serwisu lub pełnego adresu strony), np. alerty Google lub bardziej rozbudowany serwis Mention.net.
Michał Herok / SEOgroup
Strategia dotycząca link buildingu cały czas ewoluuje. W tym roku po poważnych zmianach w algorytmie ze strony Google, posiadanie odpowiedniego profilu linków jest jeszcze bardziej istotne niż do niedawna, tych którzy nie spełnią tym rygorystycznych wymagań może spotkać bardzo przykra niespodzianka, a mianowicie ukaranie witryny i utrata wypracowanych pozycji. Co może spowodować dalekoidące konsekwencje. Ze zmianą domeny włącznie.
Niewątpliwie poszukując nowych linków należy się kierować jakością, a nie ich ilością. Ta zasada w teorii była zawsze ważna, ale tym razem praktyka pokazuje, że jest wręcz niezbędna do osiągnięcia sukcesu. Bardzo ważne jest różnicowanie anchor textów i nie upychanie linków zewnętrznych na siłę w obrębie jednej strony.
Coraz większą rolę odgrywają linki pochodzące z serwisów społecznościowych, a w szczególności z Google+. Nie chodzi tutaj bezpośrednio o pozycjonowanie, ale z pewnością o uwiarygodnienie witryny w oczach Google. Posiadanie tych „kilku” plusów, będących „głosem na tak” na daną witrynę, jest bardzo ważne.
Przy budowaniu skutecznego linkowania należy pamiętać o zachowaniu jak największej naturalności, dlatego bardzo istotne jest pozyskiwanie „gołych linków”, a przy tworzeniu anchor textów warto dodać również nazwę brandu strony, do której takie linki prowadzą. O linkowaniu bezpośrednio z systemów wymiany linków radzę zapomnieć – ze względu na bezpieczeństwo. Bez względu na prowadzoną strategię link buildingu do pełnego sukcesu i tak będzie potrzebna właściwa optymalizacja strony oraz rzecz najważniejsza – dobrej jakości content.
Krzysztof Hostyński / Crossweb
Moją filozofię zdobywania linków dobrze widać na przykładzie Crossweb i podobny sposób doradzam wszystkim.
Po pierwsze to nie linki są najważniejsze. Najważniejsze są dobre kontakty biznesowe. One dają dużo plusów, linki to można powiedzieć efekt uboczny. Moje główne podejście do biznesu to utrzymywanie pozytywnych relacji z partnerami. W przypadku Crossweb partnerzy to przede wszystkim organizatorzy wydarzeń oraz prelegenci. Na czym to polega?
Staram się nawiązać kontakt z potencjalnymi partnerami, albo osobiście na wszelkiego rodzaju spotkaniach albo on-line. Następnie dbam o to aby utrzymywać stały dobry kontakt: mail, telefon, facebook, g+. Dokładam wszelkich starań aby te osoby mnie kojarzyły, aby wiedziały na bieżąco czym się aktualnie zajmuję, jak rozwija się mój biznes. Gdy umieszczę nowy wpis na Crossweb informuję o tym organizatora wydarzenia. Zazwyczaj organizator dziękuje. Nie proszę o linki, nie mniej ponieważ utrzymywany jest dobry kontakt organizatorzy sami linkują do mojej strony.
I to co najważniejsze: mój sposób działania nie bierze się z chęci otrzymania linków, takie mam podeście do biznesu, podejście pozytywnego kontaktu. Sprawdza się rewelacyjnie.
Łukasz Iwanek / Internetica
Optymalizacja oraz prawidłowo wykonany Link building, są kluczowymi elementami decydującymi o wysokiej pozycji strony w rankingu wyszukiwarki Google. O ile z pierwszym zadaniem większość pozycjonerów radzi sobie dosyć dobrze, o tyle prawidłowe zaplanowanie procesu Link buildingu nie jest już taki proste, a co więcej obarczone dużym ryzykiem – błędy popełniane na tym etapie mogą skutkować nałożeniem filtra na pozycjonowaną domenę.
Algorytm wyszukiwarki Google opiera się na schematach, dlatego proces Link buildingu rozpoczynamy od określenia profilu tematyki, do której zaliczana będzie pozycjonowana przez nas domena. Analizujemy TOP 10 stron, które będą naszą bezpośrednią konkurencją. Szczególną uwagę zwracamy na rodzaj pozyskiwanych przez nich linków oraz dzienny ich przyrost – w tym celu doskonale sprawdza się narzędzie Ahrefs.com. Pozwala ono sprawdzić historię linkowania, a dzięki bogatej funkcji filtrów szczegółowo ocenić ich rodzaj oraz liczbę. Jest to bezcenna baza wiedzy dla każdego pozycjonera. Z pozyskanych w ten sposób danych wyliczamy średnią, dzięki której otrzymamy odpowiedź o optymalnej dziennej liczbie linków, które powinniśmy wygenerować w celu osiągnięcia wysokich pozycji.
Sukces osiągnie ten pozycjoner, który w największym stopniu upodobni się do schematu linkowania stron obecnych w TOP 10. Warto pamiętać, że w wyszukiwarce Google to większość ma rację, dlatego jeśli nasz proces Link buildingu będzie znacząco odbiegał od przyjętych w danej tematyce schematów, będziemy zdecydowanie bardziej narażeni na otrzymanie przez domenę różnego rodzaju kar, nakładanych algorytmicznie lub przez moderatora.
Sebastian Jakubiec / WebSEM
Skuteczny link building opiera się na treści. Aktualnie kiedy metody zależne od działań właściciela strony na czynnościach poza nią (katalogi, precle itd) są coraz łatwiej eliminowane przez wyszukiwarki, warto postawić na efektywne pozyskiwanie odnośników poprzez content. Dlaczego to takie ważne? Z kilku powodów:
- uzyskujemy naturalne odnośniki, które trudno będzie Google pominąć czy uznać za niewartościowe,
- są one atrakcyjne bo prowadzą ze stron powiązanych tematycznie, a na pewno niezależnych osobą właściciela,
- są względnie tanie do pozyskania – wkładem jest oferowana treść.
Wielokrotnie testowałem oraz opisywałem jak różnego rodzaju sposoby uatrakcyjniania treść pomagają zwiększyć ruch na naszej stronie – przy okazji zwiększając szanse na wirusowość naszego contentu. Oczywiście do wszystkiego trzeba mieć pomysł, idee oraz zapał, bo wielokrotnie powielanie tej samej koncepcji na jednej stronie szybko się wyczerpie. Jednak wiadomo – jak content to kreatywne podejście.
Podsumowując: uważam, że najlepszą robotę jaką można wykonać to systematycznie i skutecznie podnosić jakość oraz przydatność publikowanych treści, dbając o to, by wywoływały one w użytkownikach chęć zaangażowania się, poniesienia informacji dalej. Konkursy, obszerne poradniki, e-booki czy darmowe raporty są świetnymi narzędziami, dzięki którym nasza strategia link building okaże się skuteczna – bo realizowana przez samych użytkowników.
Krzysztof Janowski / Sonata
Budowanie struktury linków po zmianach w Google
Na wstępie muszę zapłakać, że dopuściliśmy do stanu, że Google ma tak znaczący udział w Polsce w rynku wyszukiwarek internetowych. Właściwie jest to dla mnie niezrozumiałe, że firma, która w tak bezpardonowy sposób narzuca swoim klientom i partnerom w biznesie własne „wartości” i jedyny akceptowalny sposób współpracy nadal w ogóle jest wybierana przez klienta docelowego.
Ale skoro znaleźliśmy się w takich warunkach, to jako osoby obeznane z survivalem, musimy sobie radzić również w tych trudnych warunkach. Powiem zatem coś, co może się wielu wydać herezją: nieistotne, jakiego narzędzia lub jakich narzędzi będziecie używali do pozycjonowania Waszych stron: jeśli zapomnicie o najważniejszym – o głowie – to o całym procesie zapomnijcie wcześniej, niż zaczęliście cokolwiek w tym temacie robić. Zatem jakich narzędzi używać? I tutaj oczekuję wielkiego boomu na moją biedną głowę autorów wszelakich dodawarek, ponieważ powiem wprost: to jest całkowicie nieistotne. Coś, o czym będę pisał w dalszej części artykułu można zarówno robić super-
Przyjrzyjmy się zatem samemu procesowi pozycjonowania od strony najważniejszego aspektu na stronie: jeszcze w styczniu tego roku twardo obstawałem i byłem w stanie to poprzeć faktami, że skutecznie można było linkami pozycjonować stronę na dowolną frazę samą strukturą linków do niej prowadzących. Niestety ostatnie zmiany mocno skorygowały ten proces i w chwili obecnej występowanie konkretnego pozycjonowanego słowa tudzież łańcucha słów jest niezbędne do bezpiecznego pozycjonowania strony. Forma występowania jest jednakże uzależniona od trudności frazy (wielkość i siła konkurencji). Kwestie poprawnej optymalizacji pod pozycjonowanie pozostawmy sobie na kiedy indziej. W tym artykule chciałbym się jednak skupić na samym linkowaniu.
I tutaj najczęściej pojawiają się odwieczne dwa pytania:
–
–
I niestety na oba te pytania nie potrafię odpowiedzieć w sposób jednoznaczny, bo każdorazowo jest inaczej i odpowiednie ilości wymusza na mnie konkurencja. Natomiast powiem tak: im bardziej schematyczne będzie Wasze linkowanie, tym szybciej skierujecie swoją stronę w filtr, zamiast na stałe wysokie pozycje. Zatem zapomnijmy o dodawaniu pięciu, czy dziesięciu linków dziennie… Dodawajmy tyle, ile jest potrzebne przy danej frazie, jak również tyle, ile będziemy w stanie obrobić. Już widzę te wielkie znaki zapytania nad Waszymi głowami… o jakim obrabianiu mowa? Zatem zaczynamy.
Przyjmijmy, że nasza strona ma być pozycjonowana na ciąg znaków „szkolenia dla początkujących”, załóżmy również, że ów ciąg znaków znajduje się w treści lub tytule naszej strony (najlepiej w obu). I pojawiają się w tym momencie odwieczne pytania:
–
Odpowiem: a czy to ważne? Link jest linkiem: najważniejsze, żeby został dostrzeżony i poprawnie rozpoznany przez roboty wyszukiwarki. Oczywiście schematom mówimy nie, zatem na tym etapie istotne będzie, żeby troszkę pomieszać: zarówno skrypty na których się znajdą nasze linki (katalogi, fora, blogi, społecznościówki, jak również nasze własne zaplecze). Jedno, na co w tym momencie zwracam szczególną uwagę: poziom zaufania do danego serwisu… Niestety nie ma do tego jednoznacznego narzędzia, ale oceniam zwykle zdroworozsądkowo: jeśli strona od wielu lat jest w internecie, jeśli posiada wielu użytkowników (to można badać np. w Alexa. Przydatny link do przemyślenia: http://www.alexa.com/topsites/countries/PL). Na tych domenach staram się zdobyć linki bezpośrednie do mojej strony. Oczywiście nie na każdej z nich macie możliwość od razu dodać linka, co tylko świadczy o tym, że poprawne linkowanie jest procesem długotrwałym i wymagającym sporej cierpliwości.
Część moich kolegów, którzy nazywają się „białymi” być może mnie w tym momencie oskarży o herezję, ale chciałbym w tym momencie powiedzieć dwa słowa o tak zwanej tematyczności. Oczywiście: jak najbardziej popieram tematyczne linkowanie, ale prawdopodobnie dla mnie oznacza to coś zupełnie innego, niż dla nich. Należy sobie postawić zasadnicze pytanie:
–
Tutaj pozwolę sobie na moje ulubione pytanie: czy link „opony” na stronie dotyczącej „zapalenia opon mózgowych” dla Google będzie tematyczny, czy nie? Otóż to: Google na dzień dzisiejszy wcale nie potrafi w sposób jednoznaczny zbadać poprawnie tematyczności strony opierając się o jej treść. Zatem jak określić tematyczność? Tytuł strony? Meta keywords? A może Meta description? Nic bardziej mylnego: nie za tym podążają boty wyszukiwarek, a za linkami, które zawsze były podstawą internetu. Czyli tematyczność tak naprawdę możemy narzucić wstawiając linki tematyczne (!) do naszego serwisu.
Jak zatem powinny wyglądać nasze linki, żeby narzucić „tematyczność”? Robimy to za pomocą tak zwanych anchorów:
<a href=”http://konferencje-
Czyli link będzie wyglądał tak:
szkolenia dla początkujących
i roboty w tym momencie wiedzą, że niniejszy artykuł dotyczy tematyki „szkolenia dla początkujących”.
Oczywiście musicie w tym miejscu pamiętać, że jeśli pojawią się do Waszej strony wyłącznie linki tekstowe, jak ten powyżej, to po pierwsze wskazujecie konkurencji, na czym Wam zależy, a po drugie właśnie zaburzyliśmy naturalność i wpadliśmy w schemat.
I tutaj pomocne (żeby nie zaburzyć tematyczności naszego serwisu innymi anchorami, jak to jest ostatnio w zwyczaju) są dwie metody linkowania, które lubię najbardziej. Pierwsza to linki wyglądające tak:
http://konferencje-szkolenia.edu.pl
i druga, to linki wyglądające tak:
Oba powyższe linki sprawiają, że po pierwsze nie zaburzamy naszej tematyczności, ale jednocześnie przestajemy być schematyczni, a tym samym nasze linkowanie staje się dla Google naturalne. Tak, powiem to w tym momencie w sposób jednoznaczny: każde pozycjonowanie strony jest procesem sztucznym, a co za tym idzie, nie jest zgodne z wytycznymi Google, a co za tym idzie – nie jest White SEO.
Zatem mamy stworzone pierwsze linki do naszej strony. W tym momencie najczęściej słyszę:
–
Odpowiem po prostu: nieistotne… Jakiekolwiek schematy –
A ile ogólnie powinno być linków do naszej strony? Niestety ten proces jak raz się zacznie, należy go utrzymywać: nie da się wypozycjonować serwisu raz na zawsze.
Przechodzimy do kolejnego etapu naszego budowania struktury linków.
W tym miejscu większość – szczególnie początkujących, ale nie tylko – pozycjonerów robi podstawowy błąd. Linki pozostawiają na powyższym etapie „samym sobie”… Nic bardziej mylnego: nieważne, czy dodaliście ręcznie, automatem, czy w jakikolwiek inny sposób (być może są inne): jeśli zostawicie ten link, to właśnie traci on dla Was moc… Moc, którą może mieć.
Jak już wcześniej pisałem: tematyczność Waszego serwisu została rozpoznana po anchorach linków prowadzących do Waszej strony internetowej. Zatem może warto pozycjonować ze stron równie tematycznych? Oczywiście! Czas pokazać robotom, że Wasze „zaplecze” i strony, które do Was linkują, również dotyczą tematyki „szkolenia dla początkujących”. Robimy to w sposób analogiczny do tego, który zrobiliśmy do naszej strony: linki z anchorami „szkolenia dla początkujących”. Warto się tutaj zastanowić nad faktem, że ostatnio coraz popularniejsze staje się pojęcie „piramidy linków”, a odeszło do lamusa „linkowanie w kole” lub „linkowanie w półksiężycu” tak kiedyś modne…
Tak: Google lubi tak jak zawsze lubiło linkowanie w piramidzie, zatem dlaczego tego nie robić?
Przyjmijmy zatem założenie piramidy: skoro na pierwszym etapie mamy x linków, to na drugim powinniśmy mieć przynajmniej x*2. I tutaj kolejna uwaga: „przynajmniej” nie oznacza kolejnego schematu. Wręcz przyjmuję sobie zwykle taką strategię, że wybieram z linków pierwszego rzędu w sposób zupełnie losowy część linków, do których buduję rząd drugi, całkowicie pomijając pozostałe linki z rzędu pierwszego. A skoro mam mieć x*2, to do tych np. 36% linków z rzędu pierwszego linkuję w sumie w ilości x*2 (przypominam – minimum).
W tym miejscu tworzy nam się rząd drugi linków. Co więc pozostaje nam zrobić? Oczywiście: żeby nasza piramida nie była zbyt mała, budujemy rząd trzeci… Ha! Zauważcie jednocześnie, że jeśli rząd drugi to y, to rząd trzeci wymaga od nas minimum y*2 linków, co już bywa sporo… Powiem tak: dopiero w tym miejscu w sukurs mi przychodzą blasty z Xrumera i SWL, jako te najczarniejsze metody pozyskiwania linków. W dwóch pierwszych rzędach nawet nie ma potrzeby używać takich metod pozyskiwania linków. Zobaczcie: rząd pierwszy spokojnie możemy robić ręcznie – załóżmy 10 linków w sumie z frazą „szkolenia dla początkujących”. W rzędzie drugim już potrzebujemy minimum tych linków 20… A w rzędzie trzecim – co najmniej 40.
Czyli zakładając, że chcemy to robić całkowicie ręcznie, to przy dodaniu dziennym 10 linków musimy ich w rzeczywistości zrobić co najmniej 70 jeśli chcemy być skuteczni…
Oczywiście, że się da… Tak samo, jak się da przejść z Gorzowa do Katowic… Ale po to wynaleziono pociąg i samochód, żeby z nich korzystać – nawet jeśli niektórzy mieliby nas za to oskarżać o czarną magię. Jeśli oni chcą chodzić – nie możemy im tego zabronić. Ja jednak stawiam nie tylko na skuteczność, ale również na prędkość uzyskiwania zamierzonych efektów.
Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że nie należy budować większych piramid niż pięć rzędów – niestety taka struktura linków zostanie przez boty wykryta jako spam. Zatem najrozsądniejszym rozwiązaniem jest trzymanie się trzech do czterech rzędów: jeśli konkurencja będzie nam chciała osłabić linki, próbując je podlinkować aż do oznakowania jako spam… to w takim schemacie mieliby sporo pracy.
Zatem podsumuję krótko: linkujcie poprawnie, a żadne potwory ze zwierzyńca Google nie będą Wam straszne… Ani przerażające Pandy, ani krwiożercze Pingwiny, ani nawet okropne Pony, czy słodkie pantery ;). Życzę Wam samych topów na najbardziej dochodowe frazy.
Mateusz Kasperek
Forumowe Link Building dla każdego.
Najprostszym, sprawdzonym i co najważniejsze bezpłatnym sposobem na poprawę pozycji fraz jest podlinkowanie z wartościowych for. Nie potrzeba żadnego płatnego narzędzia, specjalistycznej wiedzy – wystarczy jedynie trochę czasu i odpowiednio przygotowana lista for. Może to zrobić każdy, nawet osoba rozpoczynająca swoją przygodę z pozycjonowaniem.
Gdzie mam dać tego linka?
Standardowo wystarczy wstawić link do sygnaturki i już można rozpoczynać postowanie. Niestety często zdarza się tak, że nie można dodać linku do podpisu albo ma on atrybut nofollow. W takim wypadku można postarać się przemycić link w treści, co niestety wiąże się z koniecznością dokładnego przeczytania całego tematu itd.. Moim rozwiązaniem – szybszym i mniej wymagającym – jest zpreparowanie sygnatury już podczas tworzenia samego postu. Wystarczy „przytaknąć” lub zapytać o coś powiązanego z tematyką wpisu, bez zbędnego czytania dalszych postów, a z pomocą podkreślników oddzielić część która ma od teraz udawać podpis.
Jakich for szukać? Na co zwrócić uwagę?
Page Rank, Ranking Alexa, backlinki, ilość podstron i postów – to główne czynniki pozwalające określić wartościowe forum. Wszystkie te wskaźniki można sprawdzić za pomocą darmowego dodatku do przeglądarki Seo Quake. Im proces rejestracyjny jest trudniejszy tym lepiej dla nas, zwiększa to szansę na „trafienie” forum nie zaspamowanego przez automaty. Jeśli inni użytkownicy mają linki w podpisach lub treści, to istnieje wielka szansa, że również my będziemy mogli dodać swoje. Tematyczność także ma duże znaczenie, oczywiście nie ze względu na algorytm google, ale możliwość ściągnięcia dodatkowego ruchu zainteresowanego oferowanym przez linkowaną stronę produktem. Ogromną zaletą jest fakt, że nie wymagają one dodatkowego podlinkowania, praktycznie wszystko ładnie indeksuje się w sposób naturalny.
Odradzam próbowanie swoich sił na forach dla kobiet w ciąży i młodych matek. Co prawda obecnie jest ich od groma, ale ta grupa kobiet przebywa tam niemal 24/7 i ściśle moderuje każdy wpis przez co próba przemycenia linka kończy się jeszcze szybszym usunięciem.
Cały proces z czasem można próbować automatyzować. Ja używam Sick Marketingu, ponieważ jego zaletą jest łatwość w przygotowaniu skryptu bezpośrednio skrojonego pod określone forum. Sposób automatyzacji i jego skalę pozostawiam zainteresowanym do testów.
Mariusz Kołacz / Techformator
Źródeł i metod pozyskiwania linków jest wiele. W poradniku opiszę metodę z wykorzystaniem wtyczki CommentLuv, dzięki której można pozyskać wysokiej klasy linki z tematycznych blogów. Blogi wyposażone w CommentLuv na ogół są moderowane (czytaj wolne od spamerskich komentarzy), zawierają dobrej jakości treści, które często odpowiadają tematyce naszej witryny. Dodając do tego argument w postaci dofollow okazuje się, że linki z CommentLuv mogą być świetnym wsparciem w kampaniach link buildingu.
Jak pozyskać link wykorzystując CommentLuv? Już odpowiadam…
Wchodzimy na stronę wyposażoną w CommentLuv, szukamy tematycznego artykułu.
Przechodzimy do formularza komentarzy i wypełniamy go.
Po wprowadzeniu adresu WWW i zmianie fokusu na pole z wypowiedzią, wtyczka CLuv pobierze z Twojej strony do 10 ostatnich wpisów (liczba dostępnych wpisów uzależniona od konfiguracji wytczki), które następnie zostaną wyświetlone w formie listy rozwijanej. Teraz wystarczy, że wybierzesz interesujący Cię wpis i klikniesz opublikuj komentarz.
Po akceptacji administratora Twoja wypowiedź pojawi się na stronie wraz z odsyłaczem.
Aby wykorzystać pełny potencjał metody, należy linkować strony ściśle związane z tematyką danego wpisu. Podlinkowanie wpisów tematycznych spowoduje nie tylko większy przypływ nowych odwiedzających, lecz również zostanie przekazana większa moc do strony docelowej. Pamiętaj! Komentując z CLuv zawsze kieruj się tematyką danego artykułu i linkuj podstrony w swoim serwisie, które są najbardziej zbliżone do motywu przewodniego wpisu w którym się wypowiadasz.
Zapewne zapytacie gdzie szukać blogów z CommentLuv? W Internecie istnieją dwie duże listy, na moim blogu TechFormator (88), a także na blogu Justyny Bizdry (79). Według moich danych w czerwcu 2012 roku wszystkich blogów z CommentLuv było 217. Wtyczka dostępna jest dla wielu platform blogowych WordPress, Drupal, Blogger. Nasłuchując wieści z sieci mogę śmiało powiedzieć, że cały czas ta liczba zwiększa się – w każdym miesiącu kilka nowych blogów decyduje się na wdrożenie wtyczki.
Nowe blogi możesz własnoręcznie wyszukać w Google stosując odpowiednie footprinty. Dla przykładu, szukamy bloga z CLuv o tematyce biznesowej, zatem nasze zapytanie może wyglądać następująco:
intext:"recently posted" | intext:"ostatnio opublikował" intitle:biznes | inurl:biznes
Na zakończenie muszę wspomnieć o jednej drobnej wadzie CommentLuv. Wadą jest brak możliwości modyfikacji anchor tekstu, zyskujemy głęboki link na anchor odpowiadający tytułowi wpisu. Jednakże jak to mówią, dla chcącego nic trudnego, powiem po cichu, że da się ominąć tą niedogodność 😉
Radosław Kubera / Ad-Media
Często zdarza się, że mimo sporego wysiłku wkładanego w tworzenie naszego zaplecza dochodzimy do momentu, w którym dana fraza nie chce już podejść wyżej w rankingu Google. Strona stoi w wynikach jak zamurowana.
Opisany powyżej przypadek zdarza się bardzo często z tego powodu, że Google zlicza tylko określoną ilość linków kierowaną do pozycjonowanej strony z danej strony zapleczowej. Dokładanie następnych linków z tej strony zapleczowej nie poprawi już sytuacji – nastąpiło wysycenie. Jeżeli mamy małą liczbę stron zapleczowych – nasze dalsze zabiegi nie będą już skuteczne – osiągnęliśmy maksymalną moc kierowaną z naszego zaplecza dla pozycjonowanej strony.
Co należy wtedy zrobić? Są dwie główne drogi:
- zwiększyć moc linków;
- zwiększyć ilość stron zapleczowych;
Zwiększenie mocy linków oraz zwiększenie liczby stron zapleczowych jest zawsze dobrym wyjściem jednak wymaga sporo czasu i środków finansowych. Poza tym mamy jeszcze sporo wolnego miejsca na zapleczach, którego już nie mamy jak wykorzystać. Szkoda, aby się marnowało.
Jaka jest alternatywa?
Może spróbujmy w inny sposób. Skorzystajmy z możliwości zamieszczania naszych linków w płatnych katalogach, wpisach w dobrych, zamkniętych presell pages oraz napiszmy kilka dobrych opinii o naszym serwisie na forach internetowych (tylko proszę, nie spamujmy ;))
Następnie z naszego zaplecza bardzo mocno podlinkujmy tak umieszczone wpisy. Nie żałujmy na to nawet linków z naszego najlepszego zaplecza. Im mocniejszy link – tym lepszy.
Co nam to da?
- bardzo mocno zwiększymy ilość adresów IP z których pozycjonujemy witrynę;
- bardzo mocno zwiększymy liczbę domen, z których linkujemy naszego klienta
- bardzo mocno ukryjemy nasze zaplecze: konkurencja śledząc linkowanie będzie trafiać nie wprost na nasze strony zapleczowe a na umieszczone wpisy;
- bardzo mocno zdywersyfikujemy ryzyko zbanowania całego naszego zaplecza (brrr…) – nawet taka sytuacja (gdy dostaniemy ban na całe zaplecze) nie wpłynie tak drastycznie na naszych klientów – mamy dużo więcej czasu na odbudowanie swoich mocy zanim strona spadnie lub wpadnie w filtr;
- no i koszty takiego linkowania są dużo niższe – mniej zapłacimy za 1 sms’a dodającego do katalogu niż za roczne utrzymywanie całej domeny
- skuteczniejsze jak SWL’e 😉
Na czym polega różnica między tym co opisałem a tym, jak to dziś wygląda w świecie SEO?
Większość pozycjonerów swoje „dobre linki” zawsze kieruje na klienta – uważa, że kierowanie takiego linka na np. katalog to marnotrawienie mocy – nic bardziej błędnego 😉
Drugą różnicą jest to, że większość pozycjonerów stosuje dodawanie do katalogów i presell pages jako metodę podlinkowania zaplecza lub dodatkowego podlinkowania klienta – te wpisy z reguły nie są już w żaden sposób wzmacniane. Wtedy moc takich linków jest prawie zerowa. Jednak dołożenie nawet kilku linków do takiego wpisu podnosi jego moc bardzo mocno.
Przeprowadziłem wiele udanych prób wypozycjonowania fraz przy pomocy tej metody i za każdym razem efekty były co najmniej zadowalające. Roboczo nazwałem tę metodą jako „linkowanie odwrotne” ze względu na to, że wpisy pozornie słabsze linkujemy wpisami silnymi (czyli nieco na odwrót, jak robiło się do tej pory).
Metoda ma też oczywiście kilka wad, oto one:
- cyklicznie musimy sprawdzać, czy dane wpisy nadal istnieją na stronach i w przypadku braku tych wpisów zdejmować linki do tych stron ze swojego zaplecza;
- metoda słabo sprawdza się w oparciu o otwarte katalogi i presell pages znikomej jakości – tu istnieje bardzo duża szansa, że wiele z tych katalogów masowo będzie dostawać bany i nasza praca pójdzie na marne;
- cały czas (nawet przy dobrym doborze stron gdzie umieszczamy wpisy) będzie następować pewna rotacja linków – im lepszy wybór stron, tym mniejsza rotacja
W odpowiednich warunkach możemy doprowadzić wręcz do sytuacji w której swoje zaplecze w całości wykorzystujemy do linkowania wpisów a nie linkowania wprost klienta. Gdy osiągniemy ten stan, nasze zaplecze jest wykorzystane w sposób optymalny – posiadając nawet skromne zasoby możemy dysponować dużą mocą.
Michał Makaruk / Admin
Mamy już prawie 2013 rok i cały czas słyszymy od wielu osób „Content is King”, „liczą się tylko naturalne linki”, „zbuduj dobrą stronę, a ludzie sami zaczną do niej linkować” itp. Otóż, tak jak to miało miejsce 5 czy 7 lat temu, tak samo jest w dalszym ciągu dzisiaj, treść jest oczywiście ważna, ale najważniejsze są linki. Nie podlega dyskusji fakt, że wartość różnych rodzajów linków się dynamicznie zmienia. Linki dające „kopa” jakiś czas temu, mogą nie dawać go dzisiaj, albo z drugiej strony mogą dawać jeszcze większego. Nadszedł jednak czas aby zadać sobie jedno zajebiście ważne pytanie:
Co chcesz w 2013 roku robić aby zdobywać linki?
Według mnie, w dużej mierze to samo co teraz. Podejrzewam tylko, że algorytm Google może przykładać jeszcze więcej wagi do linków społecznościowych.
Przed przystąpieniem do zdobywania linków warto sobie zadać jeszcze jedno bardzo ważne pytanie, ”jaką wartość przedstawia serwis do którego chcesz zdobywać linki?”. To pytanie jest o tyle ważne, że od odpowiedzi na nie, w dużej mierze, zależy koszt pozyskania linków. Jeżeli serwis jest wartościowy albo rokuje na bycie takim, to warto się zastanowić nad zbieraniem linków bardziej „wartościowych”. W przypadku serwisu, z którym nie łączą się jakieś wielkie plany rozwoju, a jego jedynym zadaniem jest pozyskanie ruchu dla programów afiliacyjnych czy PPC, to nie ma wielkiej potrzeby na linki wartościowe. Koszty ich pozyskania będą mniejsze, ale ryzyko filtra czy bana za to większe. Różnica między linkami wartościowymi a tymi mniej, według mnie jest bardzo mała; różnią się one głównie metodami ich pozyskiwania. Te bardziej wartościowe najlepiej pozyskiwać ręcznie, czyli mieć dokładną kontrolę nad ich pochodzeniem i ilością. W innym przypadku można użyć wielu bardzo przydatnych narzędzi pozwalających na zautomatyzowanie procesu pozyskiwania linków.
Poniżej przedstawiam listę 12 (w losowej kolejności) sposobów zdobywania linków, które według mnie w 2013 roku będą bardzo dobrze działały i pomogą w pozyskaniu linków społecznościowych. Na potrzeby tej listy wybrałem kilka, ale jest ich tyle na ile pozwoli nam nasza kreatywność i wyobraźnia.
- Zrób listę Top (5, 10, 12, 20, 100 ilość nie ma znaczenie, ważne żeby była lista) rzeczy, sposobów, tematów itp… Ludzie w dalszym ciągu uwielbiają do nich linkować. Listy Top są konkretne, jest mało czytania, świetny sposób na pozyskanie linków społecznościowych również,
- Infografiki tak samo jak listy Top są bardzo chętnie linkowane. Dobrze jest udostępniać je na licencji Creative Commons, wtedy każdy kto ją udostępnia powinien podać źródło (a jeśli tego nie zrobi, to mamy podstawy do poproszenia o zastosowanie się do warunków licencji),
- Filmy wideo. Warto je umieszczać również na stronach pozycjonowanych i do nich się odnosić w przypadku udostępniania. Dzielenie się tylko linkami do Youtube nie dadzą aż takiej mocy. Oczywiście linki do strony w opisie filmu również powinny się znaleźć,
- Wpisy gościnne na blogach branżowych, tematycznych, cieszących się dobrą opinią. W przypadku zdobywania linków wartościowych, nie mam tu na myśli precli,
- Merytoryczne komentarze pod tematycznymi wpisami na blogach.
- Fora internetowe. Jeżeli chce się zdobyć trwałe wartościowe linki to dobrze jest się udzielać na forach merytorycznie. Xrumer nie gwarantuje takich linków, ale jak najbardziej niekiedy się zdarzają,
- Konkursy. Ludzie uwielbiają konkursy, w których można coś wygrać. Przy dobrze przemyślanych zasadach konkursu, za kilkaset złotych wydanych na nagrodę można zdobyć bardzo dużo naturalnych linków,
- Katalogi. To, że są płatne nie zawsze oznacza, że są wartościowe. W przypadku zdobywania dobrych linków, warto je przejrzeć, a inaczej można polecieć dodawarkami,
- Wykop. Zawsze warto coś dodać do wykopu. Listy Top cieszą dużą prawdopodobieństwem wykopania, co może przysporzyć sporą ilość linków,
- Artykuły i komunikaty prasowe mają szansę być udostępniane i przekopiowywane. Dobrze, aby były w treści linki (niekoniecznie z anchorem, sam adres www.adres-domeny.pl wystarczy),
- RSS. Jeżeli udostępniasz treść poprzez RSS, to upewnij się, że w udostępnianej treści znajdują się linki,
- Zleć link building komuś kto się na tym zna. Szczególnie jeżeli starasz się zdobyć linki wartościowe, to brak wiedzy może zaszkodzić.
Krzysztof Marzec / DevaGroup
Zdobywanie linków to tylko połowa sukcesu – druga połowa to ich podkręcanie, o którym wielu pozycjonerów po prostu nie pamięta. Nie ważne czy ręcznie dodasz się do katalogu czy dwóch 😉 – każdy link wymaga dopieszczenia. To właśnie dbanie o ich indeksację ale również moc jest kluczowe w budowaniu przewagi nad konkurencją. Ciekawostką dla niektórych może być fakt, że do osiągnięcia są w ten sposób nawet spore skoki w obrębie 1-10 na trudne frazy bez tworzenia nawet jednego dodatkowego linka do strony. W 2013 roku przejmij kontrolę nad swoimi linkami – Google Webmaster Tools, doskonałe Majestic SEO i autorskie parsery logów serwera to główni sprzymierzeńcy w pozyskiwaniu mocy dla swojej strony, ale również ochronie przez większymi wpadkami.
Jeśli ktoś opisał publicznie dany schemat linkowania, albo narzędzia używa w ten sam sposób kilkuset pozycjonerów to prędzej czy później będzie to metoda mniej skuteczna. Wynika to z samego faktu wykorzystania przez konkurencje, ale również mocnego irytowania Google masowymi działaniami. Zamień swój wysłużony kapelusz – nie ważne czy w czarnym czy białym kolorze, na maskę ninja – działaj poza schematami. Słyszysz piramida? Wymyśl lepszy schemat. Linkowanie i podlinkowywanie za pomocą konkretnego narzędzia? Zapomnij, musisz używać co najmniej kilku własnych metod. Dotknął Cię Pingwin lub Panda? To pamiętaj, że są agencje, które pozycjonując setki stron nie dostały ani jednego filtra na te najbardziej wymagające słowa kluczowe, przez które nawet dobry pozycjoner nie może zasnąć. Są agencje, które na ogromnych zapleczach nie uświadczyły ani jednego bana bo szły w jakość lub myślały poza schematami. Oberwałeś? To sygnał, że jesteś krok do tyłu. Sępy z call-center zlatują się właśnie nad Twoje portfolio klientów… 😉
Rafał Mazurkiewicz / Business Sense
Wg mnie ostatnie zmiany w algorytmie Google pokazują nam jak trudne staje się pozycjonowanie stron. W odstawkę odchodzą coraz częściej różnego rodzaju automaty, moim zdaniem link building masowy już nie jest tak bezpieczny jak pół roku temu, strona linkowana z dodawarek coraz częściej wpada w filtr, wbrew temu co mówią różni producenci dodawarek.
Linkowanie automatami stało się ryzykowne ze względu na jakość linków, oczywiście można używać ich nadal ale warto skupić się na swojej prywatnej bazie i zadbać o jakość a nie ilość. Coraz bardziej należy przykładać wagę do zdobywanych linków, gdyż te wątpliwej jakości niebawem mogą zostać wykryte a Google w takim wypadku jest nieubłagany.
Pamiętajmy że zbyt zautomatyzowane procesy w SEO oraz schematyczność jest lub niebawem będzie ryzykowne, to tylko kwestia czasu kiedy to Google wdroży kolejny update.
Jarosław Miszczak / Go3
Rok 2012 z pewnością będzie zapamiętany przez branżę SEO jako ten, w którym wyszukiwarka Google dokonała najbardziej znaczących zmian w algorytmie. Wiele z nich dotyczyło sposobu, w jaki wyszukiwarka traktuje odnośniki prowadzące do stron.
Z tego też powodu, odpowiednie podejście do link buildingu stało się jeszcze ważniejsze, niż było dotychczas. Oczywiście nie jest prawdą, choćby nie wiem jak chciało tego Google, że tzw. metody black hat nie działają. W wielu przypadkach nadal dobrze sprawdzają się systemy wymiany linków, również dynamiczne, automaty typu xRummer, czy masowe generowanie niskiej jakości zaplecz. Nie można jednak ignorować faktu, że metody te stały się o wiele bardziej ryzykowne i częściej, niż jeszcze rok temu, mogą prowadzić do nałożenia na stronę kary.
Jak więc należy w obecnej chwili budować profil linków? Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi i jednego genialnego pomysłu. Odpowiednie strategie należy dobierać w zależności o prowadzonego projektu. Z pewnością w sytuacjach, w których jest to tylko możliwe, należy jak działać w sposób najbardziej zbliżony to tego, jaki zaleca sama wyszukiwarka. A więc budować serwis, który będzie polecany przez użytkowników i dzięki temu będzie się pozycjonował niejako sam. Maksymalna rozbudowa treści, zachęcanie użytkowników do dzielenia się własnymi treściami w naszym serwisie, to podstawowe metody pozycjonowania white hat, które z dużym prawdopodobieństwem w długiej perspektywie przyniosą dobre rezultaty.
Nie każdą stronę da się jednak pozycjonować w taki, zgodny z wytycznymi Google sposób. W branżach, w których konkurencja jest silna i nie unika bardziej agresywnych metod pozycjonowania, trudno oczekiwać dobrych rezultatów nie stosując również agresywnych metod. To, na co chciałbym zwrócić szczególnie uwagę, to losowość.
Losowość
To ważne słowo klucz. Wszelkiego rodzaju algorytmy najlepiej radzą sobie z sytuacjami typowymi, schematycznymi. Jeżeli więc naszym celem jest „oszukanie” algorytmu, ważne jest, aby w swojej strategii link buildingowej unikać schematów. Jeżeli budujemy własne zaplecze, niech będzie ono maksymalnie zróżnicowane. Unikajmy stawiania stron „10×1000 znaków + zdjęcie”. Niech część stron będzie bardziej rozbudowana, inna niech posiada dosłownie 2-3 podstrony. Nie ograniczajmy się tylko do wordpressów z darmowymi skórkami, ale stawiajmy fora, proste strony HTML czy nawet serwisy oparte o skrypty sklepów internetowych. Nie twórzmy jednego schematu stawiania zaplecza, ale przy każdym projekcie róbmy to inaczej. Warto nawet improwizować, a wysoka kreatywność w doborze pomysłów na serwisy zapleczowe jest wysoce wskazana.
Unikajmy tworzenia standardowych piramid linków czy, w szczególności, link wheel’i. Przygotowując kiedyś projekt zaplecza dla jednego z naszych Klientów, rozrysowałem na kartce kilkadziesiąt domen na 3 poziomach. Później zacząłem w dość losowy sposób łączyć je strzałkami. Zaplecze najniższego stopnia linkowało nie tylko do stopnia środkowego, ale pojawiały się też odnośniki do zaplecza najwyższej jakości. Były linki w bok, ale też wstecz (czyli serwisy wyższego stopnia linkowały do siebie, ale również do zaplecza najniższego stopnia). Cześć stron miała po kilkadziesiąt linków przychodzących, część tylko po kilka. Było to złamanie podstawowych zasad projektowania zaplecza :). Okazało się jednak, że zadziałało świetnie – kilka stron najwyższego stopnia pojawiło się wysoko w wynikach dla konkurencyjnych fraz, a sama pozycjonowana strona w top10 dla ok. 80% fraz.
Losowość, zróżnicowane podejście, unikanie schematów – to bardzo ważne elementy w strategii SEO. W końcu, aby optymalizować wyniki wyszukiwania, musimy troszkę zwodzić algorytm, który, co prawda ciągle się rozwija, ale jednak nie jest w stanie opierać się naszym działaniom, o ile nie będą dla niego proste i czytelne 🙂
Robert Nowaczyk / RankHouse
Tworząc swój profil linków nie zapominaj o konwersji
Pamiętaj, aby podczas tworzenia odnośników do swojej strony nie zapomnieć o konwersji. Jak mogą nam pomóc w tym linki? Jest na to parę sposobów:
- Staraj się umieszczać odnośniki w branżowych katalogach, nawet tych płatnych, które posiadają stosunkowo duży ruch i treść bezpośrednio powiązaną z naszą branżą, jest duża szansa, że pozwoli nam to się w pewnym stopniu uodpornić na przyszłe zmiany algorytmów, których inżynierowie cały czas pracują nad ograniczeniem linków z nietematycznych stron.
- Kolejnym sposobem jest umieszczanie wpisów jako gość w odpowiednich do tego miejsc. Może to być znajomy bloger lub portal internetowych, który w zamian za treść zgadza się na pozostawianie podpisu autora wraz z linkiem.
- W przypadku, gdy Ty lub Twój klient posiadacie stacjonarny sklep, możemy skorzystać z lokalnych portali (np. portal z firmami z danego miasta), prócz polepszenia rankingu mamy szansę na pozyskanie potencjalnych klientów z danego regionu.
- Linki z serwisów społecznościowych, których skuteczność w polepszaniu pozycji, nadal nie jest potwierdzona w 100%, to i tak warto się nimi posilać, zwłaszcza gdy uda nam się zdobyć retweet’y lub udostępnienia zarówno w Google+ jak i Facebooku.
- Linkujmy do podstron, najlepiej tych sprzedających (np. landing page’ów), prócz ulepszenia profilu linków – a pamiętajmy, jest zasada, aby nie linkować tylko na stronę główną, ale również i do podstron – możemy przy okazji coś sprzedać.
Pamiętajmy, że jak każdemu profilowi linków przydadzą nam się odnośniki „dofollow” jak i „nofollow”, więc różnicuj zarówno atrybut 'rel’ jak i same słowa kluczowe oraz nie zapominaj o używaniu w anchorze swojego adresu strony oraz innych „naturalnych” zwrotów jak „kliknij tu”, „sprawdź”, „link” … itd. (najlepiej gdy tego typu odnośników jest min. 35-40%)
Paweł Rabinek / Rabinek
Myśląc poważnie o link buildingu warto zastanowić się jaki konkretnie cel mamy do osiągnięcia i czy przyjęliśmy jakąkolwiek strategie budowania linków dla naszej strony. Ma to zastosowanie zarówno przy podejściu white i black hat. Najczęściej link building robiony jest na zasadzie „dodajmy linka gdzie się da” i tyle, a to nie zawsze ma sens i nie zawsze się opłaca. Warto określić sobie cele jakie chcemy osiągnąć, w jakim czasie i w jaki sposób.
Z pomocą przychodzi tutaj znana wszystkich zasada Pareto, którą także można przełożyć na SEO i budowanie linków. Jeżeli przyjąć, że tylko 20% linków generuje 80% korzyści, rozumianych jako przełożenie na pozycje lub ruch… dlaczego nie skupić się głównie na tych 20%?
Przeanalizuj swoje linki, wytypuj te mocne, te które generują ruch, te które mogą mieć realny wpływ na pozycje Twojej strony. Z pomocą przychodzą tu narzędzia takie jak MajesticSEO czy Ahrefs. Nie zapomnij także sprawdzić jakie są witryny odsyłające w statystykach ruchu Twojej strony. Mając takie dane możesz określić jaki jest profil tych najlepszych linków, a to z kolei pomoże w poszukiwaniu kolejnych miejsc gdzie uda się pozyskać nowe, wartościowe dla Twojej strony linki.
W ten sposób nie będziesz dodawał linków „gdzie się da” tylko skupisz się na działaniach, które przynoszą największą korzyść. Taka strategia ma głównie zastosowanie przy podejściu white hat SEO, aczkolwiek da się ją przenieść na działania black hat uwzględniając masowość i automatyzację.
To tyle o strategii, a teraz czas na szybką taktykę i konkretny tips. Szukajcie nowych portali społecznościowych. Codziennie powstaje ich co najmniej kilka. Wiele z nich daje możliwość umieszczenia linka, na przykład w profilu. To wiedzą wszyscy. Ale często powstają nowe startupy o zapędach międzynarodowych, które wykorzystują wiele domen krajowych ccTLD. Tworząc profil z linkiem w jednej wersji językowej, otrzymujemy linki z kilku lub kilkunastu domen ccTLD. Przykładem niech będzie serwis Pinspire.com – nasz profil z linkiem ląduje w 38 domenach ccTLD. Choć profile tutaj są noindex i nofollow, warto szukać takich portali.
Paweł Richter / B-first
Google cały czas ewoluuje, udoskonalając swój algorytm wyszukiwania. Od początku działalności naszej firmy Google zmusiło nas już do kilku drastycznych zmian strategii związanej z link buildingiem. Był czas, w którym do wspomagania pozycjonowania wykorzystywaliśmy nagminnie takie narzędzia jak Scrapebox oraz Xrumer. Po Pandzie i Pingwinie oraz masowych wiadomościach wysyłanych przez GWT do właścicieli witryn internetowych ,”mówiących” o nienaturalnych linkach, zmuszeni byliśmy do zmiany strategii działania. Poniżej przedstawiam w punktach najważniejsze wskazówki dot. ważnych aspektów związanych z link buildingiem, na które warto zwrócić uwagę w dzisiejszych czasach.
- Staraj się, aby Twoje linkowanie wyglądało naturalnie.
- Wykorzystując takie narzędzie jak Xrumer / Scrapebox / SWL nie linkuj do strony docelowej. Wykorzystuj je do wzmacniania zaplecz i linków prowadzących do pozycjonowanej strony.
- Jeżeli Chcesz korzystać z powyższych narzędzi do linkowania strony docelowej, wykorzystuj do tego przekierowanie 301. Linkuj swoją domenę, z której Ustawisz przekierowanie na stronę docelową. W przypadku problemów, przekierowanie zawsze Możesz zdjąć.
- Twórz rozbudowane struktury linkujące strony docelowe. Twórz kilka poziomów zaplecz. Struktura zaplecz może sięgać nawet 6-7 poziomów. Zaczynaj od linków najlepszej jakość na 1 poziomie. Jakość ich może spadać wraz z kolejnymi poziomami.
- Linkuj na jak największą liczbę anchorów. Pozycjonowanie strony np. na 2 frazy wiąże się z dużym ryzykiem wykrycia i nałożenia filtra na domenę docelową, nałożonego algorytmicznie lub przez SQT.
- Zadbaj o to, aby ok 15% wszystkich linków stanowiły linki ze zdjęć, NOFOLLOW oraz linki na przypadkowe anchory takie jak np. kliknij tutaj, link itd. To stworzy złudzenie bardziej naturalnego linkowania
- Linkuj z różnych skryptów (katalogi, blogi, fora itd.), z domen jak najwyższej jakości.
- Staraj się rozłożyć pozycjonowane frazy na kilka podstron. Jeżeli fraz jest mało, linkuj podstrony po to, aby zdywersyfikować linkowanie.
Kamil Rybicki / Widzialni
Chcesz zbudować ruch? Docieraj głębiej z odnośnikami.
W swojej pracy zajmuję się głównie pozycjonowaniem dużych serwisów internetowych, dla których najważniejsze jest wygenerowanie ruchu, który będzie konwertował. Z doświadczenia wiem, że ważniejsze niż idealnie pasujący anchor tekst jest miejsce docelowe, na które skierujemy odnośnik. Oczywiście kluczową rolę odgrywa jego jakość, jednak jest to osobna kwestia.
Nawet w przypadku pozycjonowania sklepów internetowych bardzo często widuję sytuacje, gdzie pomimo istnienia kategorii / podkategorii doskonale pasującej do pozycjonowanego wyrażenia kluczowego, odnośniki kierowane są na stronę główną. Zdecydowanie bardziej optymalnym rozwiązaniem jest skupienie się na konkretnych podstronach, które lepiej sprawdzają się w omawianym przypadku.
Załóżmy, że sklep internetowy chce zwiększyć widoczność oferty dotyczącej zegarków damskich w wyszukiwarce Google. Zdecydowana większość osób w tym celu skupiłaby się na pozyskiwaniu odnośników do strony głównej, wykorzystując anchor tekst: „Zegarki damskie”. Wynika to z faktu, że jest to bardzo konkurencyjne wyrażenie kluczowe. Poza tym, w branży SEO nadal panuje przekonanie, że do strony głównej zdecydowanie łatwiej jest pozyskać odnośniki. Twierdzenie to jest prawdziwe, jednak w dużej mierze uzależnione od źródeł pozyskiwania linków. W mojej pracy nie ma ono praktycznie żadnego znaczenia, ponieważ wykorzystuję głównie strony wspomagające pozycjonowanie, co obecnie wydaje się najlepszym rozwiązaniem.
W moim przekonaniu, lepsze rezultaty daje skupienie uwagi na kategorii dotyczącej zegarków damskich. Ponadto zainteresowałbym się nie tylko wyrażeniem kluczowym „Zegarki damskie”, ale również „Zegarek damski”. Oczywiście wykorzystując dodatkowo liczne wyrażenia różnicujące. Dlaczego? Wyjaśnienie jest proste: aby wykorzystać potencjał sklepu. Dysponując dobrze zoptymalizowanym sklepem internetowym, dzięki takiemu rozwiązaniu jestem w stanie zwiększyć widoczność stron produktowych oraz producentów. „Rozprowadzając” moc pozyskanych odnośników za pośrednictwem linkowania wewnętrznego poprawiam widoczność strony internetowej na wyrażenia kluczowe typu:
- Zegarek damski nazwa_produktu
- Zegarek damski nazwa_produktu cena
- Zegarek damski nazwa_produktu sklep
- Zegarki damskie nazwa_producenta
Przykładów takich jak powyższe można mnożyć setki, wszystko zależy od tego, jak dobrze zoptymalizowana jest strona internetowa.
Z mojego doświadczenia wiem również, że w większości przypadków ruch sumaryczny pochodzący z niszowych słów kluczowych jest zdecydowanie większy niż z głównego wyrażenia kluczowego, a dodatkowo lepiej konwertuje. Dlatego tak ważne jest, aby właściwie targetować odnośniki pozyskiwane do portalu oraz zadbać o optymalizację.
Bartosz Sikorski / SBart
Metod zdobywania linków jest wiele, od tego jaką zastosujemy zależy to, jak szybko chcemy uzyskać dobre wyniki, jak długo mają się one utrzymywać oraz jakim dysponujemy budżetem. Niezależnie jaką wybierzemy drogę dojścia do osiągnięcia wysokich pozycji, jest jedna metoda zdobywania linków, która doskonale wspiera wszelkie działania SEO, a w większości przypadków w połączaniu z dobrą optymalizacją w zupełności wystarcza do osiągnięcia wysokich i stabilnych pozycji, czasem nawet pod konkurencyjne frazy. Metodą tą jest, przez wielu ostatnio niedoceniane i zapominane w pogoni za szybkim osiągnięciem pozycji, katalogowanie i preclowanie. Z tym że nie chodzi tutaj o dodawanie za pomocą automatów synonimizowanych tekstów do setek katalogów WebMini i niemoderowanych SEOkatalogów, czy też precli na których nie znajduje się ani jeden tekst napisany przez człowieka. Chodzi o ręczne zamieszczanie wpisów w wartościowych katalogach o wysokim trust ranku (np. katalog.onet.pl, czy katalog.gazeta.pl), których w polskim internecie znaleźć można kilkadziesiąt, natomiast dobrych serwisów gdzie zamieścić można artykuł z linkiem, znajdziemy kilkanaście.
Największą zaletą katalogowania i zdobywania linków w artykułach dla której zdecydowałem się ją omówić, jest to że działa… i to praktycznie od samego powstania Google do dzisiaj. Strony dobrze katalogowane nie są tak narażone na kolejne zmiany algorytmów, jak np. strony blastowane, czy traktowane wszelkiego rodzaju SWLami oraz pozwalają na osiągnięcie stabilnych pozycji przez lata. Jak przyznają pracownicy Google zdobywanie linków za pośrednictwem dobrych katalogów stron i serwisów z artykułami nie jest praktyką przez nich niedozwoloną, także należy się spodziewać że jeszcze długo będzie dawała pozytywne efekty.
Inną zaletą katalogowania i dodawania artykułów jest to, że jest to banalnie proste, dostępne dla każdego i stosunkowo nie drogie (wydatek jednorazowy za link). Nie trzeba przy tym myśleć, jak by tu najbardziej skomplikować piramidę linków, czy posiadać swojej potężnej serwerowni z xRumerem i dziesiątkami różnych adresów IP, a dodatkowo po 2-3 tygodniach martwić się, że pozycjonowane frazy i cała piramida wyleciały w kosmos.
Szczególnie zachęcam do budowania dobrego profilu linków w przypadku świeżych domen, m.in. właśnie poprzez katalogowanie i preclowanie. Już dodanie kilkunastu linków z najlepszych katalogów oraz serwisów dziennikarstwa obywatelskiego daje takiej domenie niezłego kopa i strona zaczyna dość szybko pojawiać się wysoko pod promowanymi frazami i długim ogonem, wyprzedzając stare domeny pozycjonowane od dłuższego czasu. Takie działania mają szczególną wagę w świetle ostatnich zmian jakie były wprowadzane w wyszukiwarce przez Google.
Oczywiście samym katalogowaniem i preclowaniem nie osiągniemy topów na bardzo konkurencyjne frazy, natomiast dobrze wykonane jest świetnym podłożem pod wszelkie inne działania SEO, nawet te z najciemniejszego kapelusza. Nie dość że bardzo pomaga, w samym osiągnięciu wysokich pozycji, to dodatkowo zapobiega lub łagodzi skutki ew. kar nakładanych przez Google za linki o niskiej jakości.
Wadą omawianej przeze mnie metody może być to, że jest ona stosunkowo czasochłonna i trudno zastosować ją np. w agencjach SEO, których klienci często oczekują efektów w zasadzie zaraz po podpisaniu umowy. Natomiast w ostatnim czasie pojawiło się dość sporo firm/osób, którym zlecić można kompleksowe katalogowanie w najlepszych polskich katalogach, a także serwisy wspomagające takie jak seotxt.pl, czy textmarket.pl gdzie zamówić można opisy do katalogów oraz dobrej jakości artykuły. Także wspomagając się nimi, katalogowanie i preclowanie można dość sprawnie wkomponować w całość działań SEO jakie prowadzone są w firmie zajmującej się pozycjonowaniem.
Podsumowując, katalogowanie i dodawanie artykułów nie jest receptą na zdobycie pozycji pod każdym słowem kluczowym, ale jest obecnie wg mnie, oprócz oczywiście optymalizacji, ABC każdego pozycjonera, który rozpoczyna pracę nad świeżą domeną. Natomiast rozpoczynając zdobywanie linków od witryn o niskiej, czy nawet średniej reputacji w Google, to w obliczu ostatnich zmian algorytmu, narażamy się na spore ryzyko zafiltrowania domeny.
Jeśli ktoś poszukuje dobrych katalogów stron, to polecam listy Gdaka oraz Cezzego, które zdobyć można na ich blogach. Natomiast jeśli chodzi o serwisy gdzie zamieszczać można artykuły z linkami, to osobiście polecam: eioba.pl, artelis.pl, centrumpr.pl, infotuba.pl, blogi.newsweek.pl, webshock.com.pl, artykuly.net.pl, albercik.pl oraz nieskromnie sbart.pl.
Grzegorz Skiera / Silence
Link building to moim zdaniem drugi ważny proces w pozycjonowaniu, zaraz po optymalizacji. Dzięki optymalizacji stwarzamy sobie „szansę” na zdobycie pozycji dla wybranych przez nas słów kluczowych, a zdobywaniem linków pracujemy w sposób ciągły nad naszymi pozycjami. Sam Link Building można wykonać na wiele sposobów. Ja zauważam 2 takie główne nurty. Pierwszy ma za zadanie promocję naszej marki, drugi stricte używany jest pod kątem pozycjonowania. Pierwszy skupia się na zdobywaniu linków poprzez działania ePR, Media Relations, Social Media czy inne działania wirusowe. Tutaj pracujemy nad zbudowaniem zaufania do naszej witryny.
W tych kanałach, nie mamy pełnego wpływu na anchor ani też na liczbę zdobywanych linków. Mają one jednak znaczący wpływ na pozycjonowanie oraz na podejmowane działania stricte pod kątem zdobywania pozycji. Linki takie, teoretycznie nie powinny mieć negatywnego wpływu na budowanie naszych pozycji w wynikach wyszukiwania. Na wszelki wypadek mamy tutaj możliwość kontroli nad tymi linkami poprzez nowe narzędzie Disavov Tool.
Drugi nurt to linki, które my jako pozycjonerzy zdobywamy czy sami kreujemy, poprzez budowanie zaplecza, linkowanie z naszych stron czy też linkowanie z SWLi. Tutaj mamy wpływ na to jakie anchory będą się pojawiały przy naszych linkach oraz mamy władzę nad tym, ile tych linków będzie się pojawiało (przynajmniej teoretycznie). Linki te pracują już stricte dla pozycjonowanych przez nas fraz. Bardzo bym sobie życzył, aby każdy Klient był na tyle świadomy, że pozycjonowanie to nie tylko praca nad linkami pozycjonującymi, ale również działania z pierwszego nurtu, które bardzo ułatwiają pozycjonowanie, a dodatkowo działają na korzyść klienta w innych kanałach, innych niż wyszukiwarka Google.
Tomasz Stopka / SEMurai
W sieci istnieje co najmniej jeden serwis w którym znajdziemy informacje o startup’ach czy po prostu o nowo powstałych stronach. Nowe strony mają to do siebie, że nie są czasem zabezpieczone przez sprytnymi webmasterami 🙂 Warto nadzorować nowe startupy i sprawdzać czy aby czasem nie da się umieścić w nich linka. Przyznaję, to ta mniej etyczna część mojej wypowiedzi.
Część etyczna, polega na tym, że korzystając z nowej strony (startupu) możemy natrafić na błąd. Można spróbować umówić się z twórcą, że w zamian za link damy mu informacje o znalezionym błędzie.
Oczywiście miejcie na uwadze, że wszelkiego rodzaju szantaże mogą się dla Was źle skończyć. Wszystko wymaga delikatnego podejścia do rzeczy.
Artur Strzelecki / Silesia SEM
Szukając ciekawych i oryginalnych pomysłów na pozyskanie wartościowych linków prowadzących do strony warto rozejrzeć po głównych portalach internetowych w Polsce. Weźmy na przykład grupę TVN. W ich skład wchodzi wiele tematycznych portali. Jednym z nich jest TVN Meteo, który pozwala zarejestrować się użytkownikowi i dołączyć informację na temat pogody w danym regionie kraju. Innym wartym uwagi portalem w grupie TVN jest Kontakt 24, który zbiera wiadomości dziennikarstwa obywatelskiego.
Każdy z tych portali pozwala wgrać zdjęcia, wideo lub artykuł przez zarejestrowanego użytkownika. Naturalnie z punktu widzenia SEO będzie nas interesował artykuł. Po przejściu wszystkich kroków związanych z rejestracją, możemy dodać artykuł do jednego z tych portali. Najwartościowszy i taki, który zostanie zaakceptowany przez moderatorów, to ten który będzie tematyczny i aktualny.
Na pierwszy rzut oka, jesteśmy w stanie wprowadzić do okna edytora tylko sam tekst, ewentualnie pogrubiony lub pisany kursywą. Jeśli jednak tekst, który chcielibyśmy dołączyć do tego portalu, napiszemy w innym edytorze TinyMCE, np. w zwykłym WordPressie, uzupełnimy w tematyczne linki i należyte formatowanie, to taki artykuł możemy korzystając z funkcji kopiuj/wklej skopiować do edytora artykułu w portalu TVN i linki również zostaną skopiowane.
Naturalnie należy dopilnować aby artykuł był dobrej jakości i tematyczny, bowiem taki ma szanse zostać wykorzystany przez redakcję TVN i nawet wyemitowany, a wtedy taki link będzie jak złoto. Ewentualne przykłady wykorzystania? Jeśli np. w Twoim regionie była trąba powietrzna albo rekordowe przymrozki, opisz to, a linkiem wskaż w materiał rozszerzający temat lub nawet do swojego filmu ale wgranego do Youtube, gdzie pod filmem, możesz już umieścić linki do innej strony.
Paweł Szczepaniec / szczepaniec.com
Według mnie jedną z bardziej skutecznych (choć niedocenianych) metod jest link building „relacyjny”. Jest to wyszukiwanie okazji do podlinkowania naszego serwisu przez wchodzenie w relacje z właścicielami innych serwisów.
Metoda jest praco- i czasochłonna, ale efektem są mocne i długotrwałe linki, co po ostatnich update-ach algorytmu ma duże znaczenie. Linkowy barter często prowadzi też do silnej relacji biznesowej i ciekawej współpracy wykraczającej poza SEO.
Polecam link building relacyjny jako przeciwwagę dla SEO „technicznego”, nastawionego przede wszystkim na ilość. Pamiętajcie, że SEO robią ludzie i… dla ludzi.
Przemek Sztal / Performance Media
Po aktualizacji Google Pingwin coraz głośniej mówi się o tym, że linki przychodzące do serwisu internetowego powinny być zróżnicowane i naturalne, a przynajmniej sprawiać wrażenie naturalnych dla algorytmu wyszukiwarki. Nie mniej ważna jest jakość stron, z których pochodzą linki. Abstrahując od tego, na ile kolejne update’y wyszukiwarki Google są skuteczne, widać że zmiany te dążą między innymi w kierunku zmniejszania znaczenia tekstów odnośników przy ustalaniu tematyki stron docelowych. Jest to zrozumiałe, ponieważ czynnik ten łatwo zmanipulować.
Pomijając jakość źródeł linkowania, chciałbym zwrócić uwagę właśnie na znaczenie tekstów odnośników w linkowaniu. Analizując profil linkowania popularnych serwisów internetowych, można zauważyć pewną prawidłowość, poza samym bardzo dużym zróżnicowaniem tekstów odnośników. W przypadku witryn, których linkowanie wygląda na naturalne (brak linkowania SWLami i z innych bardzo kiepskiej jakości źródeł), zwykle najczęściej wykorzystywanym anchor tekstem jest nazwa marki (może to być nazwa firmy, serwisu, czy produktu). Na liście najczęściej wykorzystywanych tekstów odnośników znajdują się także adresy URL w różnej formie oraz frazy łączące w sobie nazwę marki i słowo kluczowe (np. „meble TapMebl”). Pokazuje to, że warto spojrzeć na link building z perspektywy budowania rozpoznawalności marki (brandingu). Najskuteczniejsze są strategie, które w pierwszej kolejności budują markę (także z perspektywy algorytmu wyszukiwarki), a następnie tę markę próbują powiązać ze słowami kluczowymi. Oznacza to pozyskiwanie większych ilości linków w postaci nazwy marki oraz łączących nazwę marki ze słowem kluczowym. Bardzo istotne jest także umieszczenie tych linków na stronach powiązanych tematycznie ze stroną docelową. Niedawno, zainspirowany dywagacjami Randa Fishkina z SEOmoz, pisałem na blogu o tym jak Google może wykorzystywać tekst otaczający link do ustalania powiązania strony docelowej ze słowami kluczowymi. Tę kwestię także warto uwzględnić opracowując strategię linkowania.
Świadomie nie poruszyłem tematyki jakości stron linkujących. Google stara się wyeliminować wpływ linków ze stron bardzo niskiej jakości czy wręcz spamerskich, ale nadal dla konkurencyjnych zapytań można spotkać w TOP10 serwisy, które swoje pozycjonowanie opierają na agresywnym linkowaniu z takich źródeł z dokładnie tekstem odnośnika dokładnie dopasowanym do słowa kluczowego. Jednak moim zdaniem jest to strategia krótkoterminowa i bardzo ryzykowna.
Tomasz Wieliczko / Xann
Sposobów na link building jest wiele, zaczynając od darmowych, poprzez zakup linków, aż do tych pozyskanych dzięki budowie własnego zaplecza. Otóż właśnie budowę własnego zaplecza polecam najbardziej, gdyż nie jesteśmy od nikogo zależni. Ogólnie większość „pozycjonerów” stosuje linkowanie A -> B, ja osobiście jestem za A->B->C oraz A->B->C->D.Chciałbym się głównie skupić na dwóch prostych a zarazem skutecznych przykładach, które doskonale się sprawdzają przy pozycjonowaniu stron.
Pierwszy opiera się na zasadzie budowy piramidy drugiego stopnia stopnia (A->B->C), jest w pełni automatyczny typu: odpal i zapomnij, polega na wykorzystaniu do tego celu bardzo popularnych katalogów Webmini 3.1, w których nie tylko można linkować do strony głównej, ale również co ważniejsze do podstron poprzez linki w artykule. Tylko webmini 3.1 daje taką możliwość. Schemat działania wygląda następująco: do adderka webmini, który znajduje się w systemie e-weblink.com dodajemy stronę do katalogowania lub dodajemy artykuł do „preclowania”, ustawiamy dzienny przyrost na 25 wpisów, zaznaczamy ilość katalogów od 500 do 2500 i praktycznie na tym się sprawa kończy, ponieważ system dodaje wpisy do losowo wybranych katalogów z pośród całej puli i dostarcza nami linki do wpisów. Wpisy możemy, a nawet powinniśmy dopalić podlinkować automatycznie z systemu. Uzyskujemy w ten sposób linkowanie piramidą drugiego stopnia, tzn z SWL (A) dopalamy wpisy zrobione w katalogu (B), które to oddają swoją moc pozycjonowanej stronie (C), jak wspomniałem sposób jest prosty, prawie automatyczny, a zarazem skuteczny.
Drugim sposobem, który również często stosuję to pozycjonowanie poprzez specyficzną budowę tematycznego zaplecza. Polega on na budowie piramidy trzeciego stopnia ( A->B->C->D). Operacje zaczynam od zakupu domen (tutaj najlepiej nadają się .PL lub .COM) następnie malutkiego taniego hostingu, który udźwignie maksymalnie do 5 adresów (odradzam budowania całego ogromnego zaplecza na jednym hostingu) stawiamy tematyczne strony na skrypcie wordpress, który do tego celu nadaje się idealnie. Ilość artykułów jakie umieszczamy w skrypcie jest równa ilości pozycjonowanych przez nas fraz, w każdym artykule linkujemy jedną frazę, następnie musimy się postarać by nasze zaplecze zdobyło moc czyli powinniśmy je odpowiednio podlinkować. Mogę tutaj polecić dwa sposoby:
- z SWL(A) rotacyjnego, linkuję każdą stronę z zaplecza(B) osobno, która to strona oddaje moc pozycjonowanej stronie(C).
- z SWL(A) linkujemy wpisy do katalogów webmini(B), wpisy przekazują moc do naszego wordpressoawego zaplecza(C) które to pozycjonuje naszą stronę(D)
Jak widzicie po powyższych dwóch prostych przykładach bezpiecznie wykorzystujecie SWL rotacyjny, który to bardzo dobrze nadaje się do indexowania wpisów w katalogach (2000 tys pkt na okres 7-14 dni w e-weblink.com) lub do zdobywania mocy naszego zaplecza poprzez katalogowanie i preclowanie. Zdecydowanie odradzam używania SWL’a bezpośrednio na pozycjonowaną stronę A->B.
Damian Sałkowski / K2 Search
Linkując musimy pamiętać przede wszystkim o kontroli. Kontrola linków pozwala nam na szybką interwencję w sytuacji kryzysowej.
W nowoczesnym SEO kieruj się poniższymi zasadami :
1. Nie linkuj na słowa kluczowe nie związane z witryną : Prawdopodobnie uda Ci się zająć wysoką pozycję, ale nie utrzymasz jej długo. Przed rozpoczęciem linkowania powinieneś otworzyć arkusz ze słowami kluczowymi i postarać się dopasować najbardziej przystosowane podstrony w serwisie. Możesz też napisać prosty skrypt, który zrobi to za Ciebie. Nasz pobiera pierwszy wynik z zapytania : słowo kluczowe site:strona.pl – To Google najlepiej wie, która strona pasuje.
Wybór stron docelowych :
Wynikowy arkusz :
Tak przygotowany arkusz powinieneś oczywiście rozbudować.
Ja dla stron docelowych sprawdzam następujące parametry :
- Title
- Występowanie słowa kluczowego w treści
- Współczynnik kodu do treści
- Status http
- H1
Wszystkie powyższe elementy sprawdzisz w tym samym arkuszu korzystając z prostego makra. Zajmuje to nie więcej niż 60 sekund.
Tak przygotowany arkusz daje nam szybkie informacje na temat aktualnego stanu witryny. Jeżeli podłączycie API Majestic SEO do Excela będziecie mogli dostać kolejne, interesujące informację.
2. Dywersyfikuj słowa kluczowe : Jeżeli pozycjonujesz witrynę na słowa :
Pozycjonowanie
AdWords
LinkBuilding
Linkuj też na słowa poboczne takie jak :
Pozycjonowanie w Google
Skuteczne Pozycjonowanie
Pozycjonowanie Silesia sem
Słowa związane z brandem
Możesz skorzystać też z Google Suggest, który pomoże Ci dobrać propozycje do wybranych przez Ciebie słów kluczowych. W tym procesie mogą Ci pomóc takie narzędzia jak :
- Scrapebox
- Licorne AIO
- Keyword Extreme – korzystając z tego programu dla trzech bazowych słów kluczowych Google dał mi 916 propozycji – trzeba przyznać, że jest z czego wybierać.
- Korzystaj z własnych zasobów – własne zaplecze do którego inne osoby nie mają dostępu jest niemal koniecznością. Wszystkie publiczne bazy są zazwyczaj przepełnione spamem, dodatkowo nie masz nad tymi linkami w wielu przypadkach kontroli. Swoje zaplecze zawsze będziesz w stanie dostosować do aktualnego algorytmu.
Zapisz się do newslettera wypełniając pola poniżej. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami związanymi z Silesia SEM i informacjami o marketingu internetowym w sieci. Nie spamujemy.
Zostanie wysłany do Ciebie e-mail potwierdzający: przeczytaj zawarte w nim instrukcje, aby potwierdzić subskrypcję.
Uuuu, ale tego jest – przeczytanie całości przed Świętami to wyzwanie 😉 Artur, dobra robota, pokazałeś, że branża jest silna i liczna. Zabieram się za lekturę – pierwszy raz komentuję przed przeczytaniem wpisu…
Ale macie brzydkie zdjęcia 😛
Kto to przeczyta to medal mu za to 🙂 ale content wymiata 🙂
Większość to ogólniki, ale da się wyłowić parę ciekawych informacji.
Przeskrolowałem całość i przeczytałem (chyba) większość wypowiedzi. Bardzo często pojawiają się sugestie, żeby wrzucać linki w sygnaturki na forach. Ja bym z takim rodzajem linków nie szalał 🙂 Lepiej już zastosować to co Paweł Gontarek vel. „piękne zdjęcie” ( 😉 ) napisał. Bezpieczniejszy model zdobywania linków z for 🙂
Poproszę link na dole artykułu w postaci pliku .pdf do pobrania, bo to jest ebook do poczytania – nie na teraz 🙂
dobre tipy – warto by to jednak podsumować na końcu w punktach. Całość jest tak obszerna, że aż się prosi o streszczenie.
Tak jak Paweł Rabinek powiedział „przeczytanie całości przed Świętami to wyzwanie ” 😉
Po wstępnym przejrzeniu i przeczytaniu kilku wpisów i mogę powiedzieć że całkiem ciekawe spojrzenie na budowanie zaplecza niektórzy mają będę musiał posprawdzać kilka metod.
Wielkie dzięki dla silesiasem.pl za ten artykuł – wywiad. Oby tak dalej.
Bez dwóch zdań naturalne linkowanie wymiata: http://krotszy.pl/5r2
Już co 17 link w statlinku to „kliknij tutaj”, „więcej” albo „link” 😀
Koniec świata!
Tomasz, nie rozumiem co złego jest w linkach w stopce 🙂 Jak się dodaje je umiejętnie i na dobrych forach to mają swoją moc. Ja przyznam szczerze, szaleje z takimi linkami od ponad pół roku i tylko dwie domeny filtr dostały (choć nie koniecznie akurat za sygnaturki). Więc traktuję jako błąd statystyczny 🙂
Przeczytałem kilka pierwszych i kilka ostatnich 🙂 Do środeczka powrócę 🙂
Obszerny i świetny materiał.
Fajnie by było, gdyby raz na jakiś czas Ci wszyscy eksperci wypowiadali się w podobnej formie (każdy swój pogląd) na inne zagadnienie. Oczywiście wiem, że większość ma własne blogi (które z resztą są bardzo pomocne i często na nie zaglądam), ale taka dawka informacji w jednym miejscu co jakiś czas była czymś naprawdę niezłym.
A pomysł Krzyśka żeby zawsze na końcu był .pdf do pobrania ze wszystkimi wypowiedziami nie jest taki zły:)
Szczerze mówiąc, więcej bym wyniosła z tych wszystkich mądrości, gdyby jakoś je zebrać do kupy, najlepiej w punktach i podsumować. Konkrety, panowie i panie, konkrety.
Mateusz: Czysto teoretycznie nie ma nic złego w takich linkach. Nie wiem natomiast czy filtry to w Twoim wypadku błąd statystyczny czy też nie. Przez ostatnie 2 lata nie dostałem ani jednego bana czy filtra 🙂 Tak jak mówię – każda metoda jest dobra, do momentu jak jest opłacalna i przynosi w dłuższym czasie korzyści 🙂
Osobiście stawiam na ludzkie relacje z innymi realnymi osobami funkcjonującymi w sieci. Czyli tradycyjna wymiana linków, tworzenie wartościowego contentu i linkowanie do jeszcze bardziej wartościowego contentu. Tak wymaga to pracy, czasu i zaangażowania.
Podsumowując, niezłe zestawienie! I duży rozdźwięk w wypowiedziach chyba każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Szczerze, napisałabym to trochę w inny sposób, trochę mało konkretów, trochę za dużo lania wody. Może ktoś odważy się to streścić na 2 tys. znaków? Bo mi szkoda czasu na czytanie zdań typu: „Źródeł pozyskiwania linków jest wiele…”, „Zbudowanie odpowiedniej struktury linkowania to bardzo rozległy temat…”, etc., etc. 🙂
Gratuluje pomysłu, by stworzyć taki artykuł.
Rzuciłem tylko okiem i już znalazłem coś ciekawego – baze CommentLuv ;). Niebawem na pewno wrócę do artykułu.
Artur trzeba było to powiesić jako oddzielne arty to miałbyś super bazę dla linków tematycznych na frazę pozycjonowanie 😉
Na szczęście nie długo mam 2 dni wolnego to trzeba będzie się rano dosiąść i przeczytać:) Ale gratuluje że udało Ci się wyciągnąć jakiekolwiek info od kilku z Panów wyżej.
…samo spojrzenie na scroller mówi: przeczytaj jak będziesz miał więcej czasu 😉 => tak też zrobię, ale już teraz gratuluję Tobie Artur odzewu 🙂
naprawdę wyszedł z tego wartościowy merytorycznie, kontrastowy Felieton SEO – długi, ale łatwostrawny, budzący różne odczucia, ALE dający do myślenia! …taki Hangout korespondencyjny 🙂
pozdrawiam 🙂
ps. teraz Google ma gotową listę dla płatnego zabójcy seo’wców 😉
co więcej: może sobie posortować kto jest najbliżej prawdy! 🙂 ha ha ha 🙂
To będzie wpis roku o tematyce SEO 🙂
bardzo fajny artykuł, nie sądziłem że ludzie z branży będą mieli na to czas 🙂 Przeczytałem całość
Sugestia: zrobić u góry spis tematów (łącząc powiązane ze sobą wypowiedzi) + ewentualnie dorobić skróty w formie „TL,DR;” do dłuższych publikacji, co może być pomocne czytelnikom 🙂
Dużo cennych informacji. Połowę, dałem radę przeczytać:D
Rafał Mazurkiewicz:
dokładnie to samo napisałem na PiO:
http://www.forum.optymalizacja.com/topic/167839-hot-link-building-35-sposobow/#entry1154407
Moim zdaniem art roku.
Może to trochę marudzenie, ale może dałoby rade (a z doświadczenia wiem, że dałoby ;)) wrzucić tekst w jakimś prostym pdfie?
Radek Kubera
Cieszę się że masz takie samo zdanie 🙂 ja byłem tu pierwszy 🙂
Olo, wersja PDF by się przydała, ale pewnie jest to mniej korzystne rozwiązanie dla właścicieli serwisu. Jak na tak dużą ilość tekstu to nawet wielu błędów ortograficznych nie ma 😉
Kurczę, aleście nawalili ciekawego kontentu 🙂
Dałem radę do połowy, resztę zostawiam akurat na święta, jak dacie pdfa będzie miód.
Dobra robota – kilka ciekawych informacji dało radę wydobyć 😉
Dla marzących o PDF polecam http://www.web2pdfconvert.com, jest wtyczka do Chrome :-). Wyszło mi 33 strony wraz z komentarzami 🙂
Artykuł bardzo fajny i przydatny.
Bardzo ładnie, że Panowie i Panie z branży SEO dzielą się widzą dotyczącą budowy zaplecza linkowego. Wielkie brawa do autora za pomysł i realizację. Jak to bywa z specjalistami z branży SEO, gdzie magia, wiara i przesądy nadal odgrywają ważną rolę, pomysłów i teorii jest sporo. Moim zadaniem najlepsze rady „na wstępie” daje Krzysztof Janowski.
Przeczytałem całość i również uważam że w dzisiejszych czasach trzeba iść w jakość a nie ilość.
Fajny artykuł. Dzięki wielkie. Przeczytałem całe 🙂
pierwszy wpis rulez, tylko trzeba zautomatyzować;) reszta jak zawsze wszystkim znana;) dywersyfikacja i dywersyfikacja jeszcze raz
Ooo sporo tego 😉 Lektura chwilę zajęła, parę ciekawych sposobów zostały podanych 😉
@kmlody84
Dzięki bardzo za podpowiedź. Wszystko ładnie zadziałało.
fajnie się czyta. Szacun za wypowiedzi wszystkich autorów.
Dzisiaj wieczorem podejmuję pierwszą próbę ogarnięcia całości 🙂 Świetna robota!
Polski seo- artykuł roku:) Gratuluję!
Fajny artykuł 🙂 Dużo daje do myslenia nad budowaniem odpowiedniego linkowania do strony docelowej.
A gdzie przycisk „print”?
Najważniejszy w link buildingu jest pomysł i właściwa strategia. Myślę, ze naprawdę dobrych pomysłów na linki nikt tu nie zdradzi, ponieważ mogłyby przestać być tak wartościowe.
Z artykułem w całości zapoznam się w wolnej chwili.
W zagranicznych mediach związanych z SEO można spotkać wiele artykułów opartych na pomyśle zebrania wypowiedzi ludzi z branży. Szkoda, że u nas tego typu artykuły nie pojawiają się zbyt często. Stanowią one wielką dawkę inspiracji i są naprawdę przydatne.
Artykuł przekazuje sporo wiedzy. Gratuluje pomysłu i wykonania.
Artykuł zajął mi trochę czasu, ale bez problemu przebrnąłem do samego końca ponieważ Wasze spostrzeżenia, porady i adresy url są na czasie i każdy kto z nich korzysta może liczyć na dobre efekty swoich prac w długotrwałym rozrachunku. Nie ważne tutaj czy katalogujesz, dopalasz wpisy SWLami czy Scrapeboxem – jeśli robione z głową to efekt przyjdzie.
Problem w samym pozycjonowaniu może jednak leżeć nie po stronie firmy czy osoby pozycjonującej, tylko jak już ktoś zauważył po stronie klienta, który podpisując umowę na pozycjonowanie liczy na efekty TOP3 na wczoraj. I na nic rozmowy, maile i telefony, które mają na celu uświadomić klienta o konieczności podjęcia długotrwałych działań link buildingu, niestety większość w dalszym ciągu nieświadomych klientów jest w ciepłej wodzie kąpana i liczy, że efekty przyjdą za chwileczkę, a jak ich nie ma to trzeba męczyć, dręczyć albo zmieniać firmę SEO i kółko się zapętla.
Trzeba przyznać, że niektórzy autorzy się wysilili i poświęcili sporo czasu na odpowiedź. Bardzo przydatne informacje dla wszystkich, którzy zajmują się zdobywaniem linków. Wpis dodany do zakładek 🙂
Artykuł bardzo pomocny. Szkoda, że nie ma możliwości pobrania do PDF.
można to trochę potraktować jak podsumowanie 2012 roku światka seo
Bardzo ciekawy wpis, dzięki i czekam na więcej podobnych!
Jest to chyba najbardziej kompletne kompedium wiedzy na temat link buildingu z jakim się do tej pory spotkałem 🙂 Bardzo zapunktował mi Twoj blog. Z pewnością zacznę tu częściej zaglądać, a ten wpis właśnie wysyłam do drukarki 😀
Wszystko podane na tacy 🙂 Raczej w internecie nikt nie znajdzie tak dokładnie rozpisanych sposobów pozyskiwania linków.
Materiał super, a ja mam pytanie z innej beczki – co trzeba zrobić żeby mieć tutaj avatar lub zdjęcie?
W sumie to wszystko jest na PIO no ale tutaj zebrane w jednym temacie. Dużo lepiej się czyta 🙂
Albo mi umknęło, albo nikt nie wspomniał o jednym skutecznym sposobie pozyskiwania linków. Wystarczy zadać pytanie przedstawicielom 50 konkurencyjnych firm na dany temat, a potem zrobić gigantyczny wpis na blogu, konkurencja sama będzie linkować 😉
Dzięki za ten wpis, niektórzy poważnie potraktowali wyzwanie podsumowania skutecznych metod linkbuildingu – chwała im za to, inni chyba nie zrozumieli pytania 🙂
Dlaczego nie ma możliwości pobrania artykułu jako PDF
W kwestii formalno-technicznej w 2 „tipsie” pozakrywane są nazwiska w linkach ale już nie w treści snippetów.
Ufff przebrnąłem, ciekawi mnie ten wybuch popularności social, wszędzie o nim czytam od miesięcy, jako o metodach wychodzenia z filtrów, poprawy TR. Zrobiłem doświadczenie, mam serwis od roku, ładna domena, nie linkowana, zależało mi na trudnej frazie. Dodałem do 100 profili na stronach 2.0 jako parametr przyjąłem PR>= 6, linki w większości z anchorem(różnicowałem na synonimy). Jakieś 50% nofol. Do tego do popularnej ostatnio grupy katalogów. Strona samą optymalizacją i własną grupą PP zajmowała przed eksperymentem 80-90 miejsce, obecnie (minął miesiąc od dodania) jest 20, wzrosty pozycji obserwowałem co tydzień o 10-20. Profile jeszcze nie linkowane.
@link – dzięki za zwrócenie uwagi! (grafika wkrótce zostanie poprawiona)
Zabrakło mi w tym artykule podsumowania gdzie byłby przedstawione najważniejsze rady. Mimo tego, treść jest przydatna a przeczytałem dopiero pierwsze 15.
Gratuluję Artur! Kawał dobrej roboty 🙂 a ile linków zdobędziesz hehe 🙂 kolejny sposób na link building.
Dla zainteresowanych u siebie na blogu wrzuciłem małe podsumowanie.
Dziękuję za miłą adnotację odnośnie logosa 🙂
Tak poza tym gratuluję artykułu, bo naprawdę robi wrażenie.
Każdy ma swój sposób na link building i to jest najpiękniejsze w SEO!
Konfrontując wypowiedzi – rodzą się kolejne pomysły i nowe sposoby, i o to chyba autorowi chodziło! (chapeau bas Artur!)
Osobiście podpisuję pod tym co napisał Paweł Szczepaniec. Socjotechnika w służbie SEO jak to powiedział Martin MacDonald – linki wstawiają (opcjonalnie moderują) ludzie. Wpływaj na ludzi! 🙂 (Słusznie zauważył to w komentarzu Marcin Pilśniak – to nie roboty wygenerowały 28 tweet’ów, 248 like’ów, 68 share’ów na g+…)
Gratulacje, bardzo dobry artykuł. Dosyć dużo ogólników, ale pewnie każdy coś z niego wyciągnie nowego lub odświeży.
Panie Arturze jestem pod dużym wrażeniem. Udało się Panu zgromadzić na jednej tylko stronie opinie wielu specjalistów. A w oczy aż rzuca się zgodność i spokój oraz styl tylu interesujących wypowiedzi …
Przyjemna lektura na długi zimowy wieczór. Kilka nowych pomysłów na pewno się przyda. Swoją drogą, jak zauważył gdaq profil linków do silesiasem.pl na pewno po tej publikacji z pewnością się wzbogaci 😉
Dzięki za rady i Wasze spostrzeżenia. Jestem raczej zmuszony do zainteresowania się SEO i linkowaniem z racji prowadzenia działalności. Ale daje mi to kopa do pracy – cóż, determinacja jest większa jeśli się zdobywa Klientów przez G.
Artur,
bardzo dziękuję za zaproszenie do projektu.
obecnie to chyba najlepsze kompendium wiedzy z zakresu linkbuildingu na naszym rynku.
Brawo za pomysł!
Jak już Ci wspominałem: chętnie wezmę udział w kolejnych edycjach dotyczących innych tematów powiązanych z SEO.
Komentującym mój wpis dziękuję za ciepłe słowa
Komentującym na wykopie – 🙂 😉
komentarz wykonany za pomocą aplikacji ScrapeBox
I like it!
😛
Znakomity artykuł, całość przeczytana. Cenny zbiór informacji, który pozwala usystematyzować wiedzę. Kilka ciekawych pomysłów o których bym nie pomyślał (np. link na stronach tvn). Wyrazy uznania i podziękowania dla wszystkich, którzy podzielili się z nami swoją wiedzą.
Coś mi się wydaje że to nie koniec 🙂
Dobry artykuł. Powinny być częściej takie niespodzianki 🙂
Wyczerpujący artykuł, ale zawsze warto go przeczytać.
Tyle wiedzy na temat pozycjonowania za darmo w jednym miejscu? WYPAS!
Dziękuję bardzo!
I do ulubionych! 🙂
Szkoda tylko, że nie wypowiedziała się żadna osoba z firmy która zajmuje top 10 na pozycjonowanie.
Przebrnąłem prze cały artykuł, chodź trwało to dwa dni i było warto.
Czasami było masło maślane, ale wiele informacji jest przydatnych. 😉
WIELKIE DZIĘKI!!!
Kiedy kolejna taka akcja? Fajnie byłoby tym razem zapytać np. o wykorzystanie SWLi. Poznać zdanie każdej w wymienionych osób w podobny sposób jak w temacie link buildingu byłoby naprawdę fajnie. A za parę miesięcy wydajcie e-booka, pracę zbiorową 😉
Większość ludzi z porad bardzo cenna, miło że ktoś dzieli się wiedzą. Każdy pisze o linkbuildingu wpływającym na pozycję strony, który przekazuje zawsze jakąś część „Negative Anchor PR” 🙂 warto też pomyśleć o tych „Positive Anchor PR” a bez tych zdobywanie tych pierwszych nie ma sensu 🙂 🙂
*ps proszę nie szukać tych wyrażeń w internecie, ponieważ nic na ich temat nie znajdziecie 🙂
Ufff, udało mi się przebrnąć przez całość 🙂 Oby więcej takich inicjatyw.
Fiu fiu fiu. Co dwie głowy to nie jedna, a tu chyba 36.
Strasznie długa lektura (nie dołączyłem jeszcze) i każde podejście jest indywidualne.
Zapraszam po darmowe linki: trywialne.pl.
„Blog pisze:
13 grudnia 2012 o 12:35
Szkoda tylko, że nie wypowiedziała się żadna osoba z firmy która zajmuje top 10 na pozycjonowanie.
”
chyba nie wiesz, co mówisz…
przykład pierwszy z brzegu – Michał Makaruk…
a swoją drogą Michał: sto lat sto lat… Twoje zdrowie dzisiaj
W serwisie Wirtualne Media pojawiło się podsumowanie roku 2012 w SEM/SEO wraz z prognozami na kolejny rok, podobna formuła, trochę inny temat i osoby. Warto zajrzeć i skonfrontować własne sądy z opiniami osób, które zabrały głos. http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polskie-sem-seo-jaki-byl-2012-rok-co-w-2013/page:1
Trzech panów z tej listy miało szanse wypowiedzieć sie na temat link buildingu, niestety nawet nie odpisali a znam ich osobiście i to mnie zdziwiło. Jedynie Widzialni byli godnie reprezentowani.
Dziękuję za wielką garść informacji, na pewno się przydadzą i zmuszą do myślenia i kombinowania na różne sposoby;)
Pozdrawiam.
Świetny tekst. Naprawdę sporo przydatnych informacji. Sam pozycjonuję moją stronę i korzystając z porad na waszych blogach osiągam zadowalające wyniki. Nie wiem ile w tym szczęścia a ile faktycznie świadomego pozycjonowania:)
W imieniu noobów dziękuję z wasz pracę edukacyjną:)
Ktoś napisał że przebrnięcie przez ten tekst to niemałe wyzwanie ale w istocie jest to kawał dobrej roboty.
Przydatne nie tylko dla raczkujących. Naprawdę wielki szacunek za pracę włożoną w zebranie tych informacji.
Dokładnie jak wielu poprzedników zgadzam się. Póki co dotarłem do połowy. Bardzo się dobrze czyta to zestawienie.
Zdecydowanie najlepszy artykuł o pozycjonowaniu jaki czytałem w tym roku. Można skonfrontować własne doświadczenia z opiniami innych osób – to jest bezcenne.
Pozdrawiam
Bardzo dobry artykuł na koniec roku, nie tylko dla początkujących – swoiste przypomnienie tego o czym się wcześniej czytało czy nawet stosowało. Duże brawa i czekam na więcej w przyszłości.
Super artykuł, bardzo fajna konfrontacja wiedzy. 🙂
Na pewno daje do myślenia, szczególnie początkującym.
Udało mi się przebrnąć przez wszystkie wypowiedzi, muszę stwierdzić, że najbardziej podobały mi się te o strategii budowania własnego zaplecza i linkowania z niego. Zgadzam się również z tym, że każdy link należy dopieścić bo inaczej może się zdarzyć, że zdobędziemy 100 linków a tylko 20 z nich zostanie zaindeksowanych. Ten artykuł to naprawdę świetna robota 🙂
Bardzo fajny artykuł. Zebrane wypowiedzi/przemyśleń SEO’wców dają dużo do myślenia. Każdy choć troszkę zasugerował jak pozycjonować w 2013 i w bezpieczny sposób opierać się aktualizacjom Google. Bezcenna wiedza w jednym miejscu!
Choć wiele rzeczy jest mi znana, przypomnienie ich pod koniec roku pozwoli na zaplanowanie bezpiecznych działań SEO na przyszły rok + udoskonalić własną „nieschematyczną” strategie linkowania.
Jak napisali przedmówcy, troszkę czasu trzeba spędzić na przeczytanie wszystkiego. Jednak, aby ułatwić sobie to zadanie, polecam skorzystać z programu IVONA Raider. 🙂
Długi ale wartościowy artykuł, mi udało się go przeczytać na raty na wyciągu narciarskim;) Na pewno kilka rad wejdzie do mojego repertuaru. Good work!
Wielkie dzięki super artykuł
Pozdrawiam serdecznie
Przydała by się lista autorów na początku, w formie interaktywnego spisu treści. Łatwiej wtedy wrócić do ostatnio czytanego fragmentu.
Niebawem podsumowanie u mniena blogu 🙂
Bardzo przydatne informacje dla początkujących pozycjonerów oraz dla osób, które we własnym zakresie budują pozycję swoich serwisów. Najlepsze w tym jest porównanie podejść różnych ludzi – jedne metody zaprzeczają innym, ale niewielu zdradza swoje najskuteczinejsze triki ;p
Czasy się zmieniają a Pan Wieliczko nic tylko „dopala” i „dopala” tymi swoimi SWLami
No i guglarze mają listę 100 pozycjonerów z G+ 😀
Bardzo dobra robota. Pozdrawiam Autorów.
W końcu przebrnąłem przez całość:) Warto przeczytać bo wiele można wynieść. Nie tylko początkujący znajdą coś dla siebie. Dzięki za dużą porcję informacji – przydałoby się jakieś wypunktowane podsumowanie.
Dorzucę coś od siebie.
W przypadku, gdy nie mamy dostępu do narzędzia FreshLinkFinder, wspomnianego przez Karola Dziedzica – ciekawą i darmową metodą na pozyskiwanie linków jest poszukiwanie miejsc poprzez funkcję Wyszukiwanie obrazem, dostępną w Google Grafika.
Jak to zrobić?
• Pobierz na dysk logo pozycjonowanej strony (klienta, sklepu e-commerce etc.)
• Otwórz Google Images i przeciągnij logo w pole wyszukiwania
• Dostaniesz gotową listę stron www, które użyły Twojej grafiki
• Teraz pozostaje jedynie przejrzeć te źródła i skontaktować się z ich administratorami i poproszenie o link.
• Najlepiej jest podesłać własną propozycję kodu HTML z optymalnym altem.
Owszem, jest to metoda praco- i czasochłonna, ale… co ważne po Pingwinie i Pandzie – zyskujemy linki white hat SEO, inne niż tekstowe (grafika z altem), dzięki czemu różnicujemy profil linków do pozycjonowanej witryny. Szansa na to, że ktoś odmówi nam zamieszczania linku jest praktycznie minimalna, bowiem ktoś, kto już o nas wcześniej wspomniał (np. we wpisie na blogu), czy chociażby użył bez naszej zgody grafiki będzie bardziej skłonny do współpracy 😉
Sam używam tej metody od czasu do czasu jako dopełnienie tradycyjnych metod.
Pozdrawiam
Michał
Wiele można w sieci poczytać o link buildingu, ale tutaj faktycznie zostały przedstawione sposoby linkowania, które w dłuższym okresie czasu będą się sprawdzały.
Linkowanie przez automaty może teraz wywołać więcej szkód niż korzyści. Dlatego razem z moim zespołem skupiamy się na budowaniu własnego zaplecza. Fakt, jest to chyba najbardziej kosztowna forma zdobywania linków, ale jak zostało to powiedziane, mamy tutaj największą kontrolę na ich architekturą. Warto tutaj zastanowić się jak chcemy to zaplecze budować.
Rejestrowanie świeżych domen, bez żadnej historii, będzie powodowało, że musimy dużo czasu spędzić na zwiększeniu mocy zaplecza. Dlatego właśnie uważam, że najlepszym sposobem jest kupowanie domen z historią. Można czasem trafić na fajną domenkę z PR2, 3, 4 która nie została przedłużona. Opłaca się więc wydać nawet tych kilkaset złotych na jej przechwycenie, bo wtedy praktycznie od razu mamy wartościowy serwis, z którego linki mają dużą moc. Trzeba jednak tutaj uważać na fake PR, bo można się też dobrze naciąć 🙂
Wracając do zaplecza, coraz bardziej widać, że trzeba zacząć specjalizować się w pozycjonowaniu konkretnych branż. Na dłuższą metę skuteczne zostaną tylko zaplecza tematyczne, a tworzenie kolejnych zaplecz tematycznych dla nowych branż wymaga dużych nakładów – czasu, pracy i przede wszystkim złotówek.
Pozdrawiam,
Michał
Bardzo dobre teksty czytam i analizuje kolejno. W niektórych brakuje mi przykładów. Dzieki za taką wiedzę
Nie ma to jak artykul na 87k znaków 😀 Spostrzezenia ekspertow dotyczace linkowania w ostatnim czasie w duzej mierze pokrywaja sie z moimi spostrzeniami. Artykul nie jest super odkrywczy, ale mysle, ze kazdy dowie sie z niego czegos ciekawego.
Dobra robota! : ) Jeśli chodzi o zdobywanie linków to największą rolę będą odgrywać tutaj kreatywność i zwinność bo ludzie stają się coraz bardziej uczuleni na linki więc zaplecze zapleczem ale link building (ten kreatywny) będzie zyskiwał na znaczeniu. A może pójdziemy bardziej w kierunku dywersyfikacji źródeł ruchu… kto wie co wymyśli i do czego nas zmusi Google w 2013.
Kawał treści! Długie tematyczne artykuły zawsze był w cenie. Teraz na to pracowało aż 35 osób 😉 Czytając między wierszami, to jest kilka ciekawych koncepcji linkowania.
Wpis MEGA przydatny, dużo się z niego nauczyłem. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy zaczynają zabawę w pozycjonowanie.
Baaardzo długi i bardzo wartościowy wpis. Wiele opinii się powtarza więc coś jest na rzeczy. Widać, że niektórzy autorzy naprawdę przyłożyli się do publikacji i wyszedł ciekawy content. Czekam na kolejne petardy z mega wiedzą.
Tak jak na początku napisał Pan Artur. Po prostu almanach kreatywnego link buildingu.
Dziękuję za bardzo wartościowy wpis. Wszystkie te techniki postaram się wykorzystać w pozycjonowaniu moich stron, a tymczasem czekam na więcej takich artykułów. Pozdrawiam
Z tego jednego wpisu, naprawdę można dużo się dowiedzieć, dużo różnych punktów widzenia na SEO i często bardzo dobre rady. Porady, które warto zastosować przy pozycjonowaniu własnej witryny.
Kawał solidnego kompendium! Szczególnie zaciekawiło mnie linkowanie odwrotne by Radek Kubera – trzeba będzie potestować 🙂
Świetny artykuł, prawdziwe kompendium wiedzy, w zasadzie wiedzę tutaj zebraną zdobywałem na paru płatnych szkoleniach a i tak nie wszystko wiedziałem. Naprawdę te tajniki seo, które tutaj odkrywasz niektórzy sprzedają za niezłą kasę. Jeszcze raz gratuluję świetnej roboty!
Świetny pomysł i równie dobra realizacja. Brawo! Pozycjonuję stronę we własnym zakresie i wiedza tu zaprezentowana jest dla mnie nieoceniona. Nawet ogólne hasła dały mi wskazówki aby wygooglać szczegóły. Teraz przynajmniej wiem czego szukać.
Część wypowiedzi upewniło mnie też w przekonaniu, że moje dotychczasowe działania idą w dobrym kierunku. Po dodaniu do wszystkich katalogów z listy Cezzego stronka dzielnie pnie się w górę. Teraz pora na listę Gdaka.
Nawet przy założeniu, że żadna z wypowiedzi nie zdradza osobistych tajników warsztatu to osoby obeznane w temacie na pewno wiele mogą wyczytać między wierszami 😉 A dla mnie to świetny materiał do dalszych poszukiwań i testów. Dzięki!
Przebrnąłem przez całość i naprawdę jestem pod wrażeniem. Niby to taka wiedza oczywista i ogólnie dostępna, ale po przeczytaniu tego wszystkiego parę nowych pomysłów na pozyskiwanie linków w głowie się pojawiło.
Na przeczytanie i przeanalizowanie trzeba poświęcić ponad godzinę ale wg mnie warto dla osób z branży jest to prawdziwa perełka.
Przyjrzałem się autorom komentarzy pod tym artykułem i ciekawym zjawiskiem jest, że ten wpis wychwalają jako bardzo im przydatny osoby które same oferują usługi pozycjonowania jako firmy. Cóż, z całym szacunkiem, ale dla wszystkich zawodowych pozycjonerów powyższa wiedza to powinien być standard a nie żadne nowości. Pewnie dlatego średnio raz w tygodniu dostaję ofertę pozycjonowania, gdzie oferenci piszą mi że pomogą mi wypromować się na hasło np. „mechanik samochodowy lublin”. Przy czym moja oferta nie ma nic wspólnego z mechaniką. Jak już to z wulkanizacją. W takich przypadkach wprost odpisuję że chyba powinni zmienić branżę, skoro nie potrafią nawet wytypować trafnie anchora. Aż strach związać się z taką firmą kontraktem. Dlatego wielkie brawa dla WAS za takie artykuły. Czasem lepiej samemu wziąć sprawy w swoje ręce wspomagając się taką wiedzą. Dzięki takiemu wpisowi wiadomo też kto na rynku ma pojęcie o pozycjonowaniu i skorzystać z jego usług. Spodobały mi się wpisy 2 specjalistów z tego artykułu. Jak będę potrzebował kiedyś pomocy w pozycjonowaniu to wiem do kogo się zgłosić. Pozdrawiam
Ufffffffff, przeczytane. Przymierzałem się do przeczytania tego artykułu od ponad miesiąca. Naprawdę doskonały i dobroczynny pomysł na świetny content na stronie i do tego pisany przez innych. Wiem, ze nie o to chodziło ale moje gratulacje. Artykuł pomocny i owszem dla pozycjonerów początkujących. Sądzę, że pozycjonerzy dziękują nie tylko za przekazanie wiedzy, ale również za to, że ktoś się wysilił i stworzył coś ciekawego, Dziękuję autorowi jak i osobom za dostarczenie lektury. Pozdrawiam.
@ Tomasz (z moje-seo.pl) okreś konkurencyjność tej frazy 😉 jak mocno linkuje konkurencja etc. Super test ale bez żadnych wskazówek co do konkurencyjności frazy bez wartościowy ;P Są frazy które wystarczy dopalić kilkoma dobrymi linkami! na topy, co innego np opony ;).
Super artykuł, ale chyba jednak lepiej by było jakby ktos zebrał te rewelacja bo po co czytać 20x o różnicowaniu anchorów? No i oczywiście nie specjalnie użyteczny dla profesjonalistów 😉 choć pewnie każdy zwróci uwagę na coś tam albo do czegoś tam go natchnie ;).
@ Krzysztof Janowski to mój mistrz! Dodać precla na silesiasem 😀 to jest dopiero zaawansowany link building 😀
Solidna dawka wiedzy! Przeczytaliśmy artykuł od A do Z i polecamy wszystkim zainteresowanym tematem zrobić to samo! Naprawdę warto 😉
Na początkującego w SEO, to artykuł pomocny na tyle by móc zacząć budować strategie pozycjonowania. Dzięki ! i pozdrawiam
Naprawdę świetny artykuł, ale jak moim poprzednicy powiem, że przydałoby się zebrać najważniejsze info i zrobić jakiś skrót.
Najdziwniejsze jest to, że ktoś w ogóle udostępnił tak ogromną bazę wiedzy 🙂 Wielkie dzięki za ten artykuł!
Taka baza informacji mogłaby być spokojnie sprzedana w formie e-booka za 50 PLN 🙂 Bardzo dużo informacji, nie tylko dla Pozycjonerów.
Bardo konkretne i przydatne zestawienie dotyczące metod pozycjonowania w obecnych czasach.
przeczytac to to „pan pikus”, wprowadzić na stronie własnej działalnosci to już gorzej, a znaleść takiego pozycjonera co tak działa to już…..:) jak widac komentarzami tez można linki zdobywać
Obszerna, ale ciekawa lektura – z pewnością wiele ze wskazówek będzie aktualna jeszcze przez lata. Dzięki
Bardzo pomocna informacja.
Świetna baza wiedzy 🙂 co ciekawe, zwróćcie uwagę na zdania niektórych autorów o nofollow.
Dla mnie początkującego pozycjonera/twórcy witryn to prawdziwa kopalnia wiedzy. Przeczytałem na kilka rat, od jutra zaczynam testy:) Dzięki za dobry artykuł.
Moim skromnym zdaniem nadal warto dodawać do dobrych katalogów stron.
Czyżby pomysł zaczerpnięty stąd? 🙂 http://pointblankseo.com/creative-link-building
Naprawdę niezłej jakości treść, a z drugiej strony jednak każdy po prostu powiedział cokolwiek bez opisywania szczegółów tak więc fajnie, ale nadal zbyt ogólnie. Co nie zmienia faktu, że nikt tego lepiej by pewnie nie zrobił
Wielkie dzięki za ten artykuł. Duża ilość bardzo pomocnych wskazówek nt. pozycjonowania – dobra robota!
Pracuję nad nowym serwisem i uczę się pozycjonowania. Dla laika kopalnia wiedzy, chociaż kilka słów musiałem sprawdzić żeby zrozumieć sam mechanizm 😉 Coś w tym jest, że właśnie takie merytoryczne wpisy się bronią, bo mają po prostu wartość dodaną. Nie sposób zapisać tej strony do ulubionych. Uczę się dalej
Dla takich osób jak ja, które same próbują wypromować swoją stronę to mega cenny artykuł. Przeczytałem od deski do deski i będę do tego wracał. Dzięki
No naprawdę przeogromna ilość tekstu i masę wiadomości wielu osób zajmujących się pozycjonowaniem. Napewno częśc rad trzeba wziąść pod uwagę i próbować wcielić w życie promując swoja witrynkę. Część tekstów nie do końca jest zrozumiała dla zwykłego człowieczka, ale wiadomo góry zdobywa się powolutku, trzeba wszystko przeanalizować, wczytać się i przemyśleć. Zapaszam wszystkich od odwiedzenia strony otwartego przeze mnie zakładu szklarskiego w Łodzi http://www.glasshock.pl , który samemu powolutku staram sie pozycjonować.
Pozdrawiam wszystkich
Jako początkujący, mam nadzieję „pozycjoner”, uważam wszystkie zgromadzone tutaj informacje za niesamowicie przydatne. Stworzyłem sobie na podstawie tego artykułu takie małe kompendium zdobywania linków i sukcesywnie wdrażam je w życie.
Także wielkie dzięki za tak obszerny i treściwy artykuł.
Dobrze zainwestowana godzina w przeczytanie artykułu. Niektóre wypowiedzi bardzo ciekawe
Witam,
Kilka dni temu trafiłem na ten artykuł z forum i na tyle długi był że zapisałem do zakładek i tak czekał na przeczytanie dość długo, aż w końcu doczekał się. Artykuł ciekawy ale znaczna część informacji się powtarza w poszczególnych wypowiedziach. Jest kilka ciekawych porad podanych jedną zaraz zacznę testować i zobaczymy czy jest nadal aktualna. Jeśli można by coś doradzić to może przy kolejnym podobnym artykule poprosić aby każdy z autorów podał jakiś jeden link do strony jakiejś gdzie można wrzucić link dofollow i napisał co trzeba zrobić aby go tam umieścić. W tym artykule kilak było podanych ale zapewne osoby które się tym zajmują mają jakieś „białe kruki” na które amatorzy nie wpadną. Nie koniecznie to musi być strona główna onetu czy google 🙂 ale jakaś inna ciekawa.
Dużo rzeczy to pewnie racja, ale zupełnie inaczej wygląda to z perspektywy fotografa… który nie siedzi ciągle i nie wkleja linków gdzie popadnie, a jakoś pierwsi użytkownicy przyjść muszą
Po kilku dniach, udało mi się w końcu przeczytać całość. Nie jestem jednak pewien czy wszystkie tezy zawarte w artykule są cały czas aktualne. Jednak z drugiej strony to każdy ze specjalistów SEO zna się na swojej pracy.
Z Waszych wypowiedzi wynika, że efekty pozycjonowania przychodzą po postawieniu dobrego zaplecza (najlepiej żeby treści udostępniali sami użytkownicy), linkowaniu for i komentarzy. Mnie jakoś tak łatwo to nie przychodzi.
Lektura na najwyższym poziomie, na raz nie przeczytałem, ale stronę dodaję do zakładek 😛
Faktycznie – ogromna ilośc tekstu i ogroman ilość informacji, bardzo ciekawych i przydatnych informacji.
Ciekawe czy się kiedyś tego nauczę
Witam!
Jestem początkującym SEO optymizerem i obecnie zbieram informacje i uczę się tematu. Na wszystkich SEO forach oraz innej dostępnej literaturze znajduję taką samą informację a mianowicie, że w osiągnięciu wysokiej pozycji w Google najważniejsza jest ilość linków prowadzących do strony. A teraz przedstawię moje wątpliwości i pytania w związku z backlinkami. Strona którą zacząłem pozycjonować funkcjonuje od miesiąca i prowadzi do niej (mam na myśli linki które sam zamieszczałem w różnych miejscach) około 50 linków. Google webmasters tools wyświetla mi niezmiennie, że do mojej strony prowadzą 2 linki a gdy w wyszukiwarce posługuję się operatorem „link:moja-strona” Google nie znajduje niczego – Pustka! Czy Google kiedykolwiek zindeksuje moje linki? Moje wątpliwości pogłębiają się jeszcze bardziej gdy badam informacje o stronach konkurencji. Więc tak: Pewna konkurencyjna strona funkcjonuje dłużej niż 5 lat i mimo że moja branża polega na wyspecjalizowanym serwisie online i nie należy liczyć na masy odwiedzających to jednak owa (konkurencyjna) strona jest prężna i według Alexy ma pagerank 4 a w wyszukiwarce Google zajmuje pozycję na pierwszej stronie. W Alexie jest też informacja, że do strony prowadzi około 150 linków. Gdy w Google chcę wyświetlić skąd pochodzi te 150 linków do rzeczonej strony („link:site”), Google ukazuje DWA linki prowadzące do tej strony.
O CO TU CHODZI???
I jeszcze na dodatek: Znajduję na przykład oferty – właściwie one same mnie atakują – zakupu np 5000 linków za jakąś tam sumę. Tu rodzi się pytanie jak Google może brać poważnie pod rozwagę taką ilość linków, które prowadzą do strony internetowej funkcjonującej np od trzech miesięcy?
I jeszcze jedno: Myślicie, że dla Google jest jakaś różnica czy do strony prowadzi 1000 czy 2000 linków?
Może te pytania wydają się głupie ale puki co spędzają sen z moich powiek!
Jeśli ktoś przeczytał co tu nabazgrałem to bardzo proszę o odpowiedź – choćby w skrócie!
Pozdrawiam T.
Dawno nie widziałem tak dobrego artykułu. Dziękuję za wiele cennych informacji! 🙂
Przeczytałem praktycznie cały zbiór wypowiedzi, no może za wyjątkiem kilku 😉 Doskonały pomysł na artykuł, który wreszcie coś wniósł nowego, a mianowicie zebrał różne metody, podejścia w jednym miejscu. Śmiało można na jego podstawie napisać mały poradnik, na temat link buildingu. Sam przyznam, że kilku trików tutaj zamieszczonych nie uwzględniałem w swej pracy i chętnie je sprawdzę. Te porady mogą pomóc w urozmaiceniu metod już przez nas wykorzystywanych. Sądzę, że stosowanie różnych metod tutaj zaprezentowanych, w większym lub mniejszym stopniu sprawi, iż żadne zwierzątka wyhodowane przez Google nie powinny nam zaszkodzić. Chętnie przeczytam podobny artykuł za rok lub dwa. Ciekaw jestem kto nadal pozostanie przy swojej metodzie;)
Lektura dosyć długa ale warta uwagi. Sam osobiście wyjąłem z niej kilka ciekawych uwag o których nie miałem pojęcia. Polecam i daje lajka!
Rozwiązanie zaproponowane przez Pana Sławomira Borowy, co do linkowania z Photobloga nie działa, albo już nie działa. Photoblog kieruje na strony przez proxy, więc nawet anchor ze słowami kluczowymi nic nie daje w tym wypadku 🙂
Ciężko odnieść się do całego wpisu. Dodaję do listy „do przeczytania” i będę tu wracał.
Jedno co na dzień dobry zwróciło moją uwagę to wypowiedź Pana Krzysztofa Bernackiego, że cele strony powinny być spójne z celami biznesowymi. Oczywiście, że tak – to nie podlega dyskusji. Jednak mam wrażenie, że bardzo rzadko w praktyce tak jest (mówię o sektorze MŚP, nie o dużych podmiotach posiadających często własne działy e-marketingu)… Po prostu wykonanie strony zleca się na zewnątrz. Następnie jeszcze komuś innemu zleca się pozycjonowanie. No i powstaje klops, bo koszt jest, a strona nie realizuje celów biznesowych firmy. Manager „kupuje” pozycje na dane frazy, zazwyczaj przepłaca (bo nie wie jaki jest wolumen zapytań, nie potrafi analizować ruchu i statystyk chociażby z Analyticsa i Webmaster Tools), frazy te nie generują dużego ruchu (pomimo wysokich pozycji), a przede wszystkim sprzedaży. Do tego jak dodamy niezoptymalizowaną stronę, to katastrofa gotowa. Niestety gros rynku tak właśnie wygląda. Utrudnia to pracę firmom, które tworząc rozwiązania webowe biorą pod uwagę cele klienta, a także potrzeby i zachowania jego klientów. Niestety managerowie, właściciele, osoby decyzyjne w firmach podchodzą sceptycznie do e-marketingu właśnie przez tego typu sytuacje :/ a to owocuje okrojonymi budżetami i ograniczoną chęcią do współpracy z agencjami. To ponownie skutkuje niską skutecznością działań i koło się zamyka :/
Czytam czytam i końca nie widac…dobry zestaw.
Wszystko się zgadza, ale jak przekuć to na skuteczność metod za niewielkie pieniądze?
Dobry post., pokazujący, że branża SEO może współpracować, a nie tylko konkurować. Czasy, gdy wypowiedzi o SEO były wymijające, a pytający byli zwodzeni minęły. Liczy się wizerunek pozycjonerów i agencji SEO zaraz obok ich pozycji w wyszukiwarce. Dlatego takich wpisów o optymalizacji i link buildingu będzie coraz więcej, a serwisy takie jak silesiasem będą liderami. Kolejnym krokiem będzie wzrost popularności świadomego white hat SEO oraz działań na pograniczu SEO, e-PR, content marketingu. Nie dziwię się, że piszecie o najlepszym polskim SEO poście w 2012 roku. Czekam z niecierpliwością na kolejne publikacje tej jakości. Dobra robota, oby tak dalej!
Przeczytałem całość. Znalazłem kilka ciekawych metod do wykorzystania, o których nigdy wcześniej nie słyszałem. Jak widać warto poświęcić czas na dokładną lekturę nawet tak długiego wpisu.
Pozdrawiam,
Jacek Pastuszko
Dosyć obszerny artykuł ale przez weekend udało mi się go w końcu przeczytać. Jest to bardzo ciekawy artykuł prezentujący kilka godnych uwagi podejść do sposobów pozycjonowania. Mam zamiar dwa wypróbować i mam nadzieje, że z zadowalającym efektem. Warto by rozważyć zrobienie krótkiego podsumowania na końcu artykułu. Kilka osób opisało te same lub podobne metody, które można by wyciągnąć w podsumowaniu. Bądź pogrupować poszczególne sposoby na pozycjonowanie wedle kryteriów czy też klucza. Szkoda, że takich zbiorczych podsumowań jest jak na lekarstwo w sieci. Bardzo dziękuje za wspaniały artykuł, oby takich było więcej.
Wow! Czegoś takiego się nie spodziewałem! Ogromny kawał wiedzy zebrany w jednym kawałku. Dzięki!
Bardzo dobry artykuł. Przeraziła mnie długość, ale warto było. Dla początkującego to cała masa nowej wiedzy. Wielkie dzięki. Sporo się dowiedziałem i wypędziliście mnie z kilku błędnych przekonań. Dobra robota.
Pozdrawiam
Dziękuje za wpis. Trochę się nabiegałem, aby znaleźć jakieś alternatywy od preclowania. Zaczyna się z tym SEŁO robić coraz więcej pracy i za jakiś czas przestanie się używać jakichkolwiek automatów.
Dodawanie linków z zagranicznych serwisów wg niektórych grozi utratą geolokalizacji, natomiast mając zadeklarowany język w samej witrynie i ustawiając go w Narzędziach dla Webmasterów osobiście nie spotkałem się z tym problemem nawet dla domen niepowiązanych z żadnym krajem (.com, .org). Jeśli się obawiasz – po prostu zacznij od polskich społeczności.
Świetny artykuł! Masę bardzo dobrych opinii i wskazówek dla tych słabszych i lepszych 😉
Przyznaj się 🙂 Poświęciłem pół dzisiejszego dnia na przeczytanie tego artykułu. Przyznam że sporo ciekawych rzeczy się pojawiło. Kilka propozycji do przetestowania ale i pomysły nowe dzięki kreatywności innych przedmówców. Co do całości do dołączam się do Pawła że super rozwiązaniem było by wykonanie totalnego streszczenia powyższych postów. Nie chodzi o ebook’a jak wypozycjonować w 5 min 😀 tylko utwierdzić w przekonaniu że obecne SEO to dość znaczna rewolucja w stosunku do poprzednich lata. Mnie osobiście zmiana ta cieszy, mimo że sam po sobie poczułem pingwina i pandę. Tylko czy to zawsze wina pozycjonera? Oczywiście można powiedzieć klientowi że za taki budżet to można mu małe ZOO z Google załatwić, ale do tej pory ich to nie ruszało. Po ostatnich zmianach coraz częściej klienci są bardziej świadomi naszej pracy. A ten artykuł pokazuje iż oprócz samego SEO konieczne jest też uświadamianie klienta.
W końcu udało mi się przebrnąć przez cały artykuł i muszę podziękować oraz pogratulować autorowi za pracę jest to naprawdę cenny zbiór informacji zarówno dla początkującego jak bardziej zaawansowanego SEO’wca tym bardziej, że wypowiedziały się tu osoby poważane i zajmujące się SEO nie od dziś. W obecnych czasach po ostatnich zmianach algorytmu coraz trudniej o wysokie pozycje zwłaszcza działając samodzielnie i nie dysponując wysokim budżetem, bo przecież nie każdego stać na utrzymanie „konkretnego” własnego zaplecza. Natomiast sam osobiście wprowadzam niektóre z wyżej wymienionych metod link buildingu, i osiągam zadowalające efekty no, ale najważniejsze nie lecieć schematami, jeszcze raz dzięki za wartościowe informacje, pozdro SEO 😉
Udało mi się przeczytać, świetna robota ale przyznam szczerze, że mam jeszcze większy mętlik w głowie 🙂
Przeczytanie materiału zajęło prawie 2 godziny, zrozumienie materiału zajęło 2 razy więcej, a ile zajmie zastosowanie w praktyce? To się dopiero okaże.
Wszystkie wypowiedzi SEO-wców bardzo cenne, zwłaszcza te ze wskazówkami jak korzystać z serwisów społecznościowych. Kilka linków podawanych przez Was w wypowiedziach zapisałam i zamierzam dobrze z nich skorzystać. Świetna robota!
Wielkie podziękowania dla każdego z wypowiadających się za poświęcenie swojego czasu i przedstawienie swoich doświadczeń. Bez wątpienia warto było poświecić swój czas by dowiedzieć się więcej i poznać sporo nowych pojęć związanych z budowaniem wartościowych linków.
Pozdrawiam wszystkich wypowiadających się i życzę samych sukcesów w pozycjonowaniu stron.
Ja także przyznam, że artykuł bardzo przydatny i obszerny. Spis stron z CommentLuv bardzo przydatny – korzystam z niego już od jakiegoś czasu. Teraz trzeba by trochę pokręcić się po forach 😉
Witam.
Artykuł naprawdę zacny i bardzo mocno rozbudowany do tego przepełniony praktyczną wiedzą do granic możliwości.
Niestety nie dotrwałem do przeczytania wszystkiego bo oczy już nie te:) ale wiedza przydatna i do tego jest ukazany cały przekrój doświadczeń wielu osób związanych z seo w większym lub mniejszym stopniu.
Załoga wielkiego G broni się przed najazdem wszystkich seo zapaleńców żądnych najwyższych pozycji poprzez coroczne lub częstsze publikacje zmian w algorytmie. Co danego roku będzie istotne z googlowskim pozycjonowaniu.
Owszem dywersyfikacja linków tak, żeby nie było nudno i schematycznie, ale moim skromnym zdaniem jeżeli ktoś robi dobre seo bez czarnych sztuczek z kapelusza to nie ma prawa dostać kary. Wiadomo G dąży do perfekcji i jak najlepszego kontentu „zwracanego” użytkownikowi w wyszukiwarce na jego zapytanie, ale bez przesady. Nigdy nie będzie idealnie bo sporo też zależy od osób, które pozycjonują strony.
Pozdrawiam
Materiał rewelacyjny i mimo upływu czasu nadal aktualny. Muszę go dokładnie przestudiować. Dzięki wszystkim, którzy napisali swoje uwagi.
Dziękuję za zgromadzenie w jednym miejscu tak świetnego materiału, przebrnąłem zanotowałem i na pewno wykorzystam w swojej pracy.
Artykuł i pomysł super. Jest to chyba jeden z najlepszych „Ego bait” w Polsce! Mam pytanie czy znacie jakieś inne przykłady „Ego bait” w Polsce?
Ja osobiśnie nie… za granicą jest tego multum;)
Napiszcie jakieś casy itd!
Płatna kampania google jest dużo skuteczniejsza niż specjaliści SEO, Taniej i bez obaw, że trafi się na czarną listę.
Ja próbuje wypozycjonować swoją stronę z różnymi efektami, może dzięki waszym poradą uda się to poprawić. Dzięki wszystkim.
Interesujące informacje, ciekaw jestem jak skuteczne są te wskazówki w 2014 roku.
to jest chyba najdłuższy artykuł seo 😀
Najlepszy artykuł został już zatem napisany, teraz tylko dopisywać aktualności można do tego. Ja się zastanawiałam nad opisaniem swoich doświadczeń ze zdobywaniem linków ……..ale rynek nasycony najwyraźniej.